Powiat

Uchodźcy w Kłobucku?

Uchodźcy w Kłobucku?

Zaniepokojona mieszkanka poinformowała nas, że Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej wstrzymał przyznawanie mieszkań socjalnych ze względu na 30 uchodźców, których gmina ma wkrótce przyjąć. – Kogoś chyba poniosła fantazja jeśli twierdzi, że to od nas otrzymał takie informacje – mówi zastępca dyrektora kłobuckiego GOPS. Jeśli więc nie w GOPS, to gdzie padała taka deklaracja?

W minionym tygodniu trafiła do nas rozgoryczona Czytelniczka, która twierdzi, że w Kłobucku nie przyznają mieszkań socjalnych, bo szykują je dla uchodźców, których ma do nas trafić 30. Podobno kobieta taką informację otrzymała w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej.
– Brakuje mieszkań socjalnych, a tu burmistrz chce przyjąć uchodźców? Do tego aż 30? Zresztą, gdyby nawet nie chodziło tu o mieszkania, przecież każdy widzi w telewizji, co się teraz dzieje. Kto upilnuje trzydziestu takich ludzi? Przecież oni zupełnie do nas nie pasują. Na pewno w mieście przestanie już być bezpiecznie – mówi kobieta.
Okazuje się, że gminy rzeczywiście otrzymują zapytania w sprawie możliwości przyjęcia na swym terenie uchodźców. Teoretycznie coś więc jest „na rzeczy”. Czy faktycznie w Kłobucku mają się pojawić uchodźcy? A tym bardziej, czy są już podjęte decyzje w tej sprawie, skoro ktoś podobno miał się dowiedzieć w GOPS-ie o „trzymaniu” mieszkań dla uchodźców.
– Kogoś chyba poniosła fantazja, skoro mówi, że takie informacje uzyskał u nas – mówi Robert Jaszczyk, zastępca kierownika GOPS-u. – Nie mamy żadnych informacji ani dyspozycji, aby przygotowywać mieszkania dla uchodźców czy też udzielać mieszkańcom takich informacji, jakie pojawiają się w plotce – dodaje.

„To jakieś przekłamanie”
Burmistrz Kłobucka jest nieco zaskoczony tym, że tego typu pogłoski w ogóle się pojawiły.
– Pytano mnie o możliwość przyjęcia uchodźców w naszej gminie, ale jednoznacznie zająłem stanowisko, że przede wszystkim naszym obowiązkiem jest zadbać o interesy naszych mieszkańców. A obecnie nawet dla nich brakuje mieszkań socjalnych. Lista oczekujących jest długa. Informacja o zamiarze przyjęcia uchodźców jest nieprawdziwa – zapewnia Jerzy Zakrzewski.
Burmistrz mówi, że osobiście współczuje uchodźcom, czyli ludziom zmuszonym przez wojnę w ich kraju do emigracji, ale aby udzielić im pomocy, gmina musiałaby mieć odpowiednie środki. Mieszkań dla nich nie ma, środków i możliwości budowania jakichś innych obiektów dla takich osób także brak. Poza tym trzeba byłoby im też zapewnić możliwość pracy, nauki. Gdyby mieszkańcy miasta sami nie byli narażeni na problemy natury socjalnej, można by ewentualnie rozważać wsparcie dla uchodźców. Ale w obecnej sytuacji takiej możliwości nie ma. Tym samym w zasadzie nie ma tematu uchodźców w Kłobucku.
Zakrzewski zastanawia się też, skąd w ogóle mogły się wziąć takie plotki, że Kłobuck chce przyjąć uchodźców i szykuje dla nich mieszkania.
– To jest jakieś przekłamanie, a być może wzięło się ono stąd, że niedawno mówiłem, iż mieszkania socjalne są w stanie kwalifikującym je do remontu. Być może ktoś zrozumiał to tak, że szykuje się remont z myślą o uchodźcach. A tak nie jest. Nie planujemy przyjmowania uchodźców w Kłobucku – raz jeszcze podkreśla stanowczo burmistrz.

Krzepice rozważają
Sprawdzamy też w drugim z naszych miast. Zapytanie w sprawie uchodźców, jak przyznaje Krystian Kotynia, dotarło także do Krzepic.
– Niczego w tej sprawie nie zadeklarowałem. Jest ona trudna i na pewno wymaga przeanalizowania w szerszym gronie, z udziałem komisji rady miejskiej. Temat jest jednocześnie delikatny i drażliwy, dlatego trzeba tu dużej rozwagi – mówi nam burmistrz Krzepic.
Zapytany o swe osobiste zdanie Krystian Kotynia mówi, że na pewno uchodźcy to ludzie nieszczęśliwi, którzy znaleźli się w swym kraju w sytuacji strasznej. Zauważa, że także Polacy migrowali poza granice swojego kraju w różnych sytuacjach i jeśli teraz pomocy potrzebują matki z dziećmi, to na pewno powinna być na to jakaś nasza reakcja. Co do lokali dla uchodźców w Krzepicach, jest podobnie jak w Kłobucku.
– Sami borykamy się z problemem ciągłego braku takich lokali. Ale może mogłoby chodzić o zaadaptowanie jakichś pomieszczeń dla uchodźców, gdyby była taka konieczność – dodaje Kotynia.
Uchodźcy uciekający przed wojną pewnie gotowi by byli przyjąć każdy bezpieczny kąt, każdy dach nad głową, gdzie nie groziłaby im śmierć. Czy jednak to wystarczy tym, których Polska będzie przyjmować? Na razie widzimy w telewizji, jak przedzierają się oni do Niemiec, bo na Węgrzech czy w Chorwacji warunki nie są najwyraźniej takie, jakie są gotowi zaakceptować. Ci z nich, którzy to robią, pewnie nie zaakceptowaliby adaptowanych pomieszczeń np. w Krzepicach. To, co kojarzy się powszechnie z sytuacją i potrzebami uchodźcy ratującego życie, obecnie nie zawsze musi się zgadzać z rzeczywistością, którą znamy z przekazów telewizyjnych. Podobnie jak Kłobuck, także Krzepice mają do rozwiązania problemy socjalne własnych mieszkańców.

Odpowiedź w ciągu miesiąca
W Lipiu kwestię uchodźców zaanonsowano już na forum rady gminy. Na razie bez jakichkolwiek decyzji.
– Do każdej gminy trafiło pismo z zapytaniem, czy przyjmie uchodźców. Proponuję, byśmy to zagadnienie omówili na wspólnym posiedzeniu komisji rady gminy. Odpowiedź na to zapytanie musimy do 20 października przekazać do wojewody – informowała radnych wójt Bożena Wieloch.
Przypomnijmy jeszcze, że w Lipiu rozważano kiedyś możliwość przyjęcia polskiej rodziny z Kazachstanu. To jednak coś znacząco innego. A ostatecznie i tak wtedy okazało się, że gmina nie może zapewnić satysfakcjonujących warunków lokalowych dla repatriantów. Trudno się spodziewać, żeby było inaczej teraz – i aby była w ogóle możliwość rozlokowania w gminie uchodźców z Azji i Afryki. W każdym razie samorządowcy mają jeszcze przed sobą dyskusję na ten temat. Sondaże wskazują, że większość z nas uchodźców sobie nie życzy. Mają jednak trafić – co zdecydowało się we wtorek – w liczbie łącznie około 7 tysięcy także do Polski. Dokąd? O tym nikt

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiat

Masz jakieś pytanie lub problem dotyczący naszego Tygodnika? Skontaktuj się z naszym biurem! Tel. 514 786 400

Więcej w Powiat

Rozmawiali o regionalnej drodze rowerowej

Jarosław Jędrysiak19 kwietnia 2024

Nie daj się zrobić „na pompę”

Jarosław Jędrysiak15 kwietnia 2024

Jak poprawnie głosować?

Jarosław Jędrysiak7 kwietnia 2024

„Bezpieczny cyklista”

Jarosław Jędrysiak30 marca 2024

Pijany kierowca traci swój pojazd

Jarosław Jędrysiak27 marca 2024

Policjantka pomogła mamie znaleźć dziecko

Jarosław Jędrysiak24 marca 2024