Narodowe Święto Niepodległości, jak to zademonstrowano w Kłobucku, można obchodzić w sposób mniej tradycyjny – choć wcale nie mniej godny, a przy tym, zdaniem wielu, bardzo atrakcyjny
Tę odświeżoną formułę scenicznego świętowania rocznicy odzyskania niepodległości zastosowano dzień przed terminem, tj. 10 listopada, na dzień kolejny zostawiając jeszcze te bardziej zwyczajowe sposoby obchodzenia takich świąt. Powodzenie, jakim cieszył się niezwykły wtorkowy koncert, każe się zastanawiać, czy za rok 11 listopada właśnie tego typu impreza nie stanie się tą główną.
Pomysł na koncert pod tytułem „Zew Wolności” był prosty i zarazem błyskotliwy: na scenie w roli wykonawców piosenek pojawili się nie tylko ci, których ze sceny znamy na co dzień, ale i miejscowi działacze i postacie publicznie znane niekoniecznie ze związków z muzyką. Drugi filar sukcesu wtorkowego koncertu stanowił wybór repertuaru: nie kojarzone ze szkolnymi akademiami pieśni – owszem, ważne, ale i często bardzo poważne – ale muzyka rockowa. Jak się okazuje, w tekstach wielu piosenek tego gatunku można znaleźć sporą dawkę wpisanego między wiersze patriotyzmu. I z tego skorzystano, łącząc atrakcyjną formę koncertu z treścią odpowiednią dla okazji.
Piosenki m.in. Republiki, Obywatela G.C. czy T.Love zaaranżowano w wersji akustycznej. Na scenie wystąpiło wielu wykonawców: Witold Dominik, Artur Wrocławski, Maciej Kotasiński, Mateusz Józiak, Karol Hutny, Bartosz Dominik, Jan Dominik, Sylwia Napora, Jagoda i Sebastian Wypychowie, Tomasz Wałęga, Paulina Labocha, Paweł Antczak oraz Sebastian Zielonka. Ostatni z wymienionych nie tylko zaśpiewał, ale był inicjatorem tego niezwykłego wydarzenia – wraz z nową dyrektor MOK-u, Olgą Skwarą. Organizatorzy i wykonawcy na koniec otrzymali zasłużone owacje. Te najcenniejsze – na stojąco. (jar)
Facebook
YouTube
RSS