Oszuści korzystają z nowoczesnych środków komunikacji i zwabione ofiary wykorzystują z całą bezwzględnością. Ostatnio głośno było o sensacyjnym newsie, jakoby w Bytomiu uchodźcy zgwałcili młodą kobietę. Policja już tropi jego autorów. Nie chodzi o samo kłamstwo – bardziej o zarabianie na ludzkiej żądzy sensacji
Materiał udający artykuł prasowy wzbudzał zainteresowanie krzykliwym tytułem na aktualny temat i załącznikiem w postaci podobno drastycznego filmu. Czego chcieć więcej? Nic dziwnego, że w mediach społecznościowych link do tego materiału rozprzestrzenił się bardzo szybko.
Trzy dychy za nic
Kto kliknął, był o krok od wpadnięcia w sieci oszustów. Za obejrzenie anonsowanego filmu – mającego zawierać drastyczne sceny gwałtu, a nakręconego przez jednego ze sprawców – trzeba było zapłacić, wysyłając płatny SMS. Taki SMS kosztował 30 zł. A film – i tak nie dotyczył tego, o czym informował tytuł materiału.
– Rzekomy film okazał się ogólnodostępnym materiałem wideo, ściągniętym z sieci i ilustrującym zupełnie inne wydarzenie. Nawet niekoniecznie w Polsce – informuje rzecznik policji.
Czytaj więcej w najnowszym numerze GK lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS