INICJATYWA. Tego jeszcze w Kłobucku nie było!
Blisko 350 pań z całego powiatu spotkało się w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji na I Babskim Combrze, zorganizowanym przez Stowarzyszenie „Aktywne kobiety”. Były piękne kreacje, dużo śpiewu, muzyki i śmiechu. Przedsięwzięcie zorganizowano po raz pierwszy, ale jego inicjatorki już teraz zapowiadają, że to dopiero początek „kobiecej” działalności, a impreza na stałe zagości w mieście. (mag)
Z Anną Profic, prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet „Kobiety Aktywne”, rozmawiamy o kulisach powstania inicjatywy i planach na przyszłość.
„Gazeta Kłobucka”: Skąd pomysł na utworzenie stowarzyszenia?
Anna Profic: Obecnie kobiety coraz więcej pracują, mają też coraz więcej obowiązków. Wykonując swoje zawody, niejednokrotnie spotykamy się z przykrymi czy trudnymi sytuacjami. My kobiety – musimy być jednak przecież dyspozycyjne i w domu, nie możemy swoich problemów przenosić na życie rodzinne. Przykładem na to jest służba zdrowia czy oświata. Ale i wiele innych zawodów. Chciałybyśmy, aby stowarzyszenie było miejscem, gdzie możemy wspólnie zrobić coś i aktywnie spędzić czas, odrywając się od problemów dnia codziennego.
GK: Do stowarzyszenia mogą należeć tylko kobiety.
A.P.: Wyłącznie! (uśmiech) Ale za to w różnym wieku, zawodzie i z całego powiatu.
GK: A kto wpadł na pomysł jego zawiązania?
A.P.: Organizacja ma aż osiem założycielek. Są to: Danuta Goławska, Anna Ochmańska, Zdzisława Kall, Barbara Błaszczykowska, Zofia Paliwoda, Maria Soluch, Jadwiga Puchała, no i ja. A pomysł zrodził się podczas jednego ze wspólnych spotkań. Początkowo były tylko plany organizacji babskiego combra. Śladem Stowarzyszenia Górników chciałyśmy zrobić coś na wzór kłobuckiej Barbórki. Jednak po czasie okazało się, że oczekiwania kobiet aktywnych są dużo większe, zarejestrowałyśmy więc stowarzyszenie.
GK: Babski comber chyba przerósł wasze oczekiwana. Byłam, więc mogę potwierdzić, że impreza się naprawdę udała. Niech żałują ci, którzy przegapili. (uśmiech)
A.P.: Dziękuję. Też odbieramy takie sygnały. Nie udałoby się jednak to wszystko, gdyby nie państwo Ania i Stanisław Ochmańscy i Stowarzyszenie Górników w Kłobucku. Naprawdę pomogli bardzo dużo, zwłaszcza organizacyjnie. Również nie udałoby się tego wszystkiego osiągnąć, gdyby nie determinacja pani Danusi Goławskiej. Należą jej się naprawdę duże podziękowania, bo to motor całej inicjatywy. Początkowo w imprezie miało uczestniczyć
Facebook
YouTube
RSS