KONTROWERSJE. Do lipskiego GOPS-u przyszedł po pomoc żywnościową mieszkaniec tej gminy, ale tego dnia jej nie dostał. Dzień później już nie żył. Matka mężczyzny skarży się na opiekę społeczną. Po czyjej stronie leży wina?
Jarosław Jędrysiak
Ze z trudem dającego się odczytać, napisanego do naszej redakcji odręcznie listu mieszkanki Lipia wyłania się niezwykle smutna rodzinna historia z tragicznym finałem.
Położył się na schodach
– Mój syn poszedł do urzędu gminy, bo była pomoc żywnościowa. A jak był chory i położył się na schodach, to przyszła pani Kubicka i zaczęła krzyczeć na niego, że wezwie policję – pisze matka zmarłego.
O tę wizytę w GOPS-ie pytamy osobę kierującą placówką. Ilona Kubicka zaprzecza, że w ogóle była tu mowa o wzywaniu policji. Opisuje natomiast nieco szerzej całe zdarzenie.
– Po pomoc żywnościową przyszło kilkadziesiąt osób, między innymi ten pan. Był on także pod opieką naszego ośrodka. Od pozostałych oczekujących na wydanie pomocy dowiedziałam się, że zachowanie tego pana wzbudza obawy pozostałych osób, poza tym że czuć od niego alkohol – mówi szefowa lipskiego Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Czytaj więcej w najnowszym numerze GK lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS