RAPORT. Jaki jest stan posiadania zasiadających w kłobuckiej radzie miejskiej? Jakie mają domy, czym jeżdżą? Kto deklaruje pokaźne dochody, a kto – dietę radnego jako główne źródło dochodu? I co ciekawego wynika z porównania tych danych ze starszymi, sprzed roku?
Jarosław Jędrysiak
Bogaci, biedni, zaskakujący
W roku 2015 osoba zarabiająca najniższą krajową osiągnęłaby dochód 21 tys. zł brutto. Z kolei zarabiający średnią krajową – według danych GUS – miał szansę zgromadzić dochód blisko 47 tys. zł. Kilkoro spośród radnych osiągnęło w ubiegłym roku przychody przekraczające 100 tysięcy złotych brutto – czasem nawet przekraczające tę kwotę znacznie. Dochody roczne zadeklarowane przez Urszulę Bugaj to łącznie ponad 302 tys. zł. Ponad 114 tys. zł zadeklarował Witold Dominik, ponad 123 tys. zł – Tomasz Wałęga. Na drugim biegunie są radni, którzy jako jedyny lub główny dochód wskazali dietę pobieraną za działalność w samorządzie. Jedyny dochód podany przez Jerzego Kuleja to niespełna 11,6 tys. zł diety radnego w ciągu roku. Podobnie Wiesław Ściebura – prawie 12 tys. diety i nic poza tym. Z diety, przychodów sołtysa i 6 tys. rocznie z gospodarstwa rolnego żyje – jak to sama deklaruje – wiceprzewodnicząca Mariola Wojciechowska. Janusz Soluch wykazał tylko 18,5 tys. zł dochodu za rok. Dieta radnego to większość tej kwoty.
Po dalsze szczegóły i ciekawostki odsyłamy naszych czytelników do naszego zestawienia.
Czytaj więcej w najnowszym numerze GK lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS