Panki

Fałszowali, by jeździć?

Czy z wyjazdów szkoleniowych do miejsc uważanych za atrakcyjne turystycznie korzystali nie tylko radni i osoby publiczne, dla których te szkolenia organizowano? Prokuratura bada sprawę.
Fałszowali, by jeździć?

PRAWO. W Pankach nie przycichła jeszcze jedna afera, a już pojawiła się następna. W toku jest postępowanie w sprawie fałszowania podpisów, które mogło umożliwiać osobom nieupoważnionym branie udziału w szkoleniach dla radnych

Wyjazdy szkoleniowe dla radnych gminy Panki odbywały się w kilku ostatnich latach i zwykle były to wyjazdy do miejsc, które można uznać za atrakcyjne turystycznie. Samorząd spotykał się z krytyką koncepcji tego rodzaju wyjazdów – podczas sesji kilkukrotnie mówił o tym w swoich wystąpieniach mieszkaniec gminy Czesław Mirek. Wójt Bogdan Praski bronił takich wyjazdów mówiąc, że są one organizowane bez udziału środków budżetu gminy. Temat ten już trafiał na nasze łamy w ostatnich latach. Obecnie kluczowy jest tu jednak wątek udziału w szkoleniach poza radnymi także osób, które mogły nijak nie być uprawnione do udziału w tego rodzaju wyjazdach – wiążących się bowiem z pokryciem kosztów pobytu i udziału ze środków jeśli nie wprost gminnych, to możliwych do zakwalifikowania jako publiczne. W doniesieniach medialnych pojawiają się informacje o możliwym sfałszowaniu nawet kilku podpisów osób faktycznie w szkoleniach nie biorących udziału, aby zamiast nich w wyjazdach mogły wziąć udział osoby nie mające do tego prawa. W tym kontekście sugeruje się wprost udział powiązanych rodzinnie z osobami sprawującymi funkcje publiczne w gminie Panki. W kwestii potwierdzenia tych informacji prokuratura częstochowska, która sprawę prowadzi – od 2 stycznia, po sprawdzeniu anonimowych doniesień przez policję – jest na ten moment ostrożniejsza w formułowaniu konkretnych wniosków dotyczących tej sprawy.
– Postępowanie jest w toku. Są aktualnie wykonywane zaplanowane czynności w postaci m.in. przesłuchań świadków. Prowadzi je policja na zlecenie prokuratury – mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Jest za wcześnie, aby udzielić informacji, czy podpisy były fałszowane – dodaje.
Wygląda na to, że wójt może mieć znowu niemały problem. Bo jeśli w tej sprawie dojdzie do postawienia zarzutów i stanie się to przed zaplanowanym na początek marca referendum, może ona istotnie wpłynąć na ocenę sytuacji w gminie przez mieszkańców i na sposób ich głosowania lub po prostu wolę udziału w referendalnym głosowaniu.
(jar)

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Panki

Masz jakieś pytanie lub problem dotyczący naszego Tygodnika? Skontaktuj się z naszym biurem! Tel. 514 786 400

Więcej w Panki

Rozbiórka poprawi widoczność

Jarosław Jędrysiak14 marca 2024

Gmina pomoże skorzystać z „Czystego Powietrza”

Jarosław Jędrysiak23 lutego 2024

Wójt przypomina o czyszczeniu przepustów

Jarosław Jędrysiak22 lutego 2024

Chodzą fałszywi inkasenci

Jarosław Jędrysiak20 lutego 2024

Wiadomo, kiedy zgłaszać dzieci do przedszkoli i szkół

Jarosław Jędrysiak12 lutego 2024

Dzielnicowy się spisał

Jarosław Jędrysiak10 lutego 2024