PROBLEM. Na przebudowanych przed rokiem ulicach w Truskolasach trzeba dokładnie posprzątać, ponieważ zbierające się liście, śmieci i piasek m.in. zapychają przydrożne studzienki. – Dobrze by było gdyby mieszkańcy – jak już sprzątają – nie zrzucali śmieci z chodnika na jezdnię – zaznacza wójt. Utrzymanie w czystości chodników to bowiem obowiązek mieszkańców
W 2016 roku kosztem ponad 2,8 mln zł gmina przebudowała w Truskolasach ulice: Szkolną, 1 Maja, Rynek i Sportową. Zrobiła to kompleksowo na miarę XXI wieku, czyli m.in. z chodnikami, odwodnieniem i miejscami postojowymi. Teraz musi dołożyć starań, żeby utrzymać je w odpowiednim stanie. Chodzi także o utrzymanie w czystości, z tym że obowiązek ten spoczywa także na mieszkańcach – właścicielach przydrożnych posesji, którzy powinni sprzątać chodniki na wysokości swoich działek.
Sprawę poruszył na ostatniej sesji rady gminy miejscowy radny Krzysztof Krawczyk, który zwrócił uwagę przede wszystkim na ul. Sportową i 1 Maja.
– Tam jest duże zadrzewienie, więc zbiera się sporo liści. Niestety zbierają się też śmieci oraz ziemia i piasek, które z jezdni wpadają do studzienek. Jest możliwość wynajęcia firmy, żeby to posprzątać? – dopytywał. – Próbowałem to zrobić za pośrednictwem osób, które wykonują takie prace w ramach odrabiania z nakazów sądowych. Ale zadowolony byłem tylko z jednego pracownika. Ten, który był ostatnio, zaczął jedynie sprzątać na ul. Sportowej, po czym zdezerterował i już od kilku tygodni go nie widzę. Niestety na 23 tylko jeden zdarzy się solidny – dodał.
Radny podkreślił, że po zakończeniu inwestycji wszystko wyglądało pięknie, a teraz jest wręcz przeciwnie z powodu śmieci i liści.
– Tam, gdzie są budynki, jest jeszcze w porządku, bo ludzie sprzątają. „Bezpańska” jest natomiast ul. Sportowa i Szkolna – skwitował.
Od obowiązku ciążącego na mieszkańcach zaczął wójt Henryk Krawczyk.
– Dobrze, że sprzątają. Dobrze by jednak też było, żeby nie zrzucali z chodnika na jezdnię, tylko wszystko zbierali, ponieważ potem śmieci wpadają do kratek – skomentował.
Wójt przyznał, że jezdnie i studzienki gmina posprzątać musi i zrobi to, tym bardziej, że spora część zanieczyszczeń jest wynikiem zimowych działań wykonywanych na jej zlecenie.
– W sezonie zimowym wysypaliśmy w sumie 500 ton piachu z solą. To dużo – poinformował Henryk Krawczyk. (PW)
Facebook
YouTube
RSS