JAROSŁAW JĘDRYSIAK
DROGI. Wreszcie – chciałoby się powiedzieć – za pomysłem na obwodnicę Kłobucka poszły pierwsze konkretne kroki. Czy przyniosą upragniony efekt – nie wiadomo. Za to już była okazja, by się na sesji o tę przyszłą obwodnicę posprzeczać
Jarosław Jędrysiak
Co do tego, że Kłobuck potrzebuje obwodnicy, chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Przynajmniej kilka razy w ciągu dnia na głównych ulicach w centrum jest korek. Na „krajówce” sznur aut ciągnie się od ronda aż za dawny dworzec autobusowy i dalej. A przecież ruch tranzytowy można by wyprowadzić za miasto. Krzepice mają to już od dawna. Kłobuck został w tej sprawie z tyłu. Choć i tu pierwsze dyskusje o obwodnicy datują się na minione dekady. Jak wspomniano na wtorkowej sesji, koncepcja jej przebiegu przez południowe peryferia miasta pochodzi jeszcze z czasów burmistrza Krystka.
Przynajmniej kilka razy w ciągu dnia na głównych ulicach w centrum jest korek. Na „krajówce” sznur aut ciągnie się od ronda aż za dawny dworzec autobusowy i dalej.
Apel do ministra
Podczas tejże wtorkowej sesji zajęto się apelem rady miejskiej skierowanym do ministra infrastruktury w sprawie kłobuckiej obwodnicy w ciągu drogi krajowej nr 43. Jest to na pewno istotny pierwszy krok, by w tej sprawie wreszcie coś zaczęło się dziać – bo z samego faktu, iż obwodnica jest potrzebna, nie wyniknie raczej, że drogowcy od dróg krajowych taką inwestycję tu pod miastem sami z siebie rozpoczną. Wystarczy przypomnieć, ile trwały starania o to samo Krzepic, gdzie problem z ruchem w wąskich uliczkach był bodaj jeszcze bardziej palący. Z drugiej strony – ten pierwszy krok, ten apel, nie jest gwarancją sukcesu. Ale od czegoś w końcu trzeba było po prostu zacząć.
W treści apelu do ministra Andrzeja Adamczyka rada miejska prosi o wpisanie budowy obwodnicy Kłobucka do „Programu Budowy Dróg Krajowych” na lata 2014-2023. Padają też argumenty, iż droga krajowa nr 43, która teraz przecina środek Kłobucka, łączy ważne szlaki drogowe na styku województw, natomiast w samym Kłobucku, jako lokalnym centrum, też wzrasta natężenie ruchu ulicznego. Można przewidywać, że nasili się to jeszcze wraz z oddaniem do użytku podczęstochowskiego odcinka autostrady. Dlatego wyprowadzenie ruchu tranzytowego poza miasto jest zasadne.
Apel do ministra skierowano też do wiadomości premiera, marszałków izb parlamentu, wojewody i sejmiku śląskiego oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ma być również przekazany do wszystkich samorządów powiatu kłobuckiego i powiatów sąsiednich. Ich poparcie może pozwolić na ukazanie problemu braku obwodnicy naszego miasta powiatowego jako sprawy całego regionu, a nie tylko samego Kłobucka.
– Ten apel to pierwsze z szeregu działań, które mają doprowadzić do budowy obwodnicy Kłobucka. Jeśli to zadanie zostanie wprowadzone do „Programu Budowy Dróg Krajowych”, to będzie realna szansa na powstanie obwodnicy do roku 2023 – uważa burmistrz Jerzy Zakrzewski.
Wstępna koncepcja przebiegu obwodnicy – według mapki załączonej do apelu (czarna linia przerywana).
ARCH.
Obwodnica tak, ale gdzie?
Do apelu dołączono też mapkę sytuacyjną, na której umieszczono dwa częściowo zbieżne warianty możliwego przebiegu obwodnicy pod miastem. W obu przypadkach trasa obwodnicy prowadzi według tej mapki południowymi rubieżami miasta. Zaczyna się więc w rejonie cmentarza, dalej przecina w przybliżeniu rejon połączenia Staszica i Kasztanowej, potem Zakrzewską w pobliżu torów oraz Słowackiego – tę ostatnią albo bliżej, albo nieco dalej od miasta.
To dołączenie do apelu powstałej przed laty koncepcji trasy obwodnicy wywołało dość długą wymianę zdań. Czy obwodnica powinna znaleźć się po południowej stronie miasta, czy może po północnej? Radna Ewelina Kotkowska, która ma wątpliwości co do przewidywanej trasy przebiegu obwodnicy, uzasadniała zawczasu, dlaczego wstrzyma się w głosowaniu nad poparciem apelu. Chodzi o to, że w ciągu lat, gdy obwodnicy jeszcze nikt nie planował w sposób konkretny, ludzie pobudowali domy w tej części miasta, uważanej za teren spokojny, cichy. Dodatkowo jest obawa, czy trasa w niektórych miejscach nie będzie przebiegać po prostu blisko istniejących domów. Co więcej, w północnej części miasta są zakłady przemysłowe – przy południowej obwodnicy cały transport z nimi związany odbywałby się nadal przez miasto.
Podobnie wypowiadał się nieco później obecny na sesji radny powiatowy Maciej Zielonka, również związany z południową częścią miasta. Zwrócił też uwagę, że koncepcja przebiegu obwodnicy przez południowe peryferia Kłobucka została tak właściwie narzucona przez władze miasta z lat, gdy powstała – bez szerszych konsultacji ze społeczeństwem.
Teoretycznie więc alternatywą dla obwodnicy południowej mogłaby być obwodnica od strony północnej. Czy również praktycznie – musieliby się wypowiedzieć fachowcy. Przy czym na razie jest to dyskusja czysto teoretyczna, bo w zasadzie nie wiadomo jeszcze, czy w ogóle obwodnica powstanie. Podkreślał to także w swej wypowiedzi burmistrz. Zakrzewski zaznaczył, że w tej chwili rzecz koncentruje się na apelu do ministra, aby w ogóle w programie budowy dróg wzięto pod uwagę wykonanie obwodnicy Kłobucka. Natomiast kwestie jej ewentualnego dokładnego przebiegu to sprawa późniejsza i taka, która nie jest jeszcze ostatecznie postanowiona. Tu propozycje mogliby dopiero przedstawić projektanci.
Na marginesie dodajmy, że niedaleko, bo pod Olesnem, też aktualnie toczy się sprawa obwodnicy miasta, tyle że w postaci odcinka planowanej drogi ekspresowej S 11. W przypadku Olesna zupełnie niedawno przedstawiano do wyboru warianty przebiegu tamtej drogi po różnych stronach miasta. Wydaje się więc, że podobna sytuacja jest możliwa także w Kłobucku. O ile oczywiście uchwalony we wtorek apel przyniesie jakikolwiek skutek. I szanse na obwodnicę wyjdą ze sfery marzeń. Na sesji apel w sprawie budowy obwodnicy rada miejska przyjęła większością głosów.
Facebook
YouTube
RSS