Krzepice

Progi w rynku nic nie dały?

Radny uważa, że progi na rynku powinny być szersze, bo dziś wielu kierowców je omija – przez co jest jeszcze bardziej niebezpiecznie, niż było dotąd.
JAROSŁAW JĘDRYSIAK
Progi w rynku nic nie dały?

PROBLEM. Niedawno było potrącenie dziewczynki na drodze biegnącej przez krzepicki rynek. Potem szybka decyzja o montażu tam progów spowalniających. Teraz się okazuje, że na źle rozumianą ułańską fantazję naszych kierowców chyba nie ma rady. A może jest?

O tym, że przez rynek jeździ się za szybko, dyskutowano w Krzepicach od dawna, a gdy tego lata o mały włos nie doszło tam do tragedii – przystąpiono też do czynów. Jak mówił wówczas burmistrz, zakupiono progi spowalniające „z wyższej półki” – i takie zostały zamontowane. Ta deklarowana lepsza jakość – to w porównaniu do tych najpospolitszych progów, które znamy z dróg i często widujemy już zużyte, powykoślawiane, niekompletne. Nie chciano w ten sposób zeszpecić krzepickiego rynku, dlatego tu użyto progów nieco solidniejszych. Ich techniczna jakość to jedna sprawa. Druga – to sposób montażu. Tu wybrano wariant z jednej strony w miarę nieuciążliwy dla kierowców, nie „murując” tymi progami całej szerokości drogi. Z drugiej strony taki, który odpowiedzialnemu kierowcy da do zrozumienia, że tu właśnie trzeba zwolnić. Odpowiedzialnemu kierowcy – bo nieodpowiedzialni zachowują się tu teraz gorzej niż dotąd bywało.

Jeżdżą slalomem
– Według mnie te progi nie spełniają swojej roli. Już parokrotnie spotkałem się z sytuacją, gdzie auto z naprzeciwka jechało prosto we mnie, bo omijało progi. Doszło tu już do jednego wypadku z tego powodu – przedstawił podczas wtorkowej sesji radny Wojciech Droś. – Chciałem więc złożyć wniosek, by te progi uzupełnić na całej szerokości pasa. Skoro nas było stać na te zamontowane, to dokupić jeszcze z trzy czy cztery progi i zainstalować je na całej szerokości pasa drogi – zasugerował.
Spostrzeżenia co do zachowania niektórych kierowców – omijających progi slalomem, przez co jest oczywiście jeszcze bardziej niebezpiecznie niż gdyby tych progów w ogóle nie było – ma wiele osób. Niedługo po zamontowaniu tych progów spostrzeżenia i wypowiedzi takie pojawiły się w mediach społecznościowych. Jeśli kierowcy omijają te progi, to jednocześnie nie ma siły, aby nie przekraczali tu podwójnej linii ciągłej. Do tego te manewry odbywają się w obrębie przejść dla pieszych. Trudno znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie dla takich zachowań na drodze.

Robią to także samorządowcy?
Co do tego, czy rozwiązanie zasugerowane przez Drosia jest możliwe do zrealizowania, ma wątpliwości przewodniczący Mateusz Kluba.
– Trzeba sprawdzić, jak wygląda to od strony przepisów. A także czy mamy takie możliwości fi nansowe – zastrzega Kluba. – Co do omijania progów, wszystko zależy od człowieka. Nawet niektóre osoby siedzące w tej sali też muszą się uderzyć w pierś, że coś takiego robią – dodał.
Szokujące jest naszym zdaniem, że slalom po przejściach i podwójnej ciągłej jest też udziałem kogokolwiek z krzepickich samorządowców – o ile rzeczywiście jest tak, jak mówi Kluba. Co jednak z zasugerowanym przez Drosia rozwiązaniem dla szczególnie opornych na zasadę przestrzegania przepisów w tak newralgicznym miejscu?
– To rozwiązanie, które mamy wykonane na rynku obecnie, jest zgodne z zatwierdzonym projektem organizacji ruchu. W tym momencie to musi tak pozostać. Czy jest możliwość zmiany? Teoretycznie tak, choć w tym momencie nie jestem pewien jak to się ma do warunków oznakowania i tak dalej. Musiałby się wypowiedzieć projektant zajmujący się takimi tematami – podaje wiceburmistrz Mirosław Łukasik, zajmujący się w magistracie m.in. kwestiami drogowymi.
Jak dodał Łukasik, wybrano rozwiązanie realne ekonomicznie, choć były też możliwości droższe, na które miasta nie było stać. Jak pamiętamy, na montaż progów zdecydowano się w sytuacji, gdy dopiero co doszło tu do potrącenia dziecka i w poczuciu, że nie ma co dłużej zwlekać z rozwiązaniami na rzecz spowolnienia ruchu w rynku. Podawano też już wówczas, że rozwiązaniem docelowym może być wywyższenie całych przejść dla pieszych, których nie dałoby się ominąć – ale to wymaga z kolei większych nakładów z budżetu, więc jest ewentualnym rozwiązaniem na przyszłość. Wychodzi na to, że nie da się go uniknąć, skoro progi na razie nie do końca zdały egzamin.

A może rozwiązać worek z mandatami?
Wydaje nam się, że jest też jeszcze pewna inna rezerwa rozwiązań. Skoro w obrębie rynku w Krzepicach, na przejściach dla pieszych i podwójnej ciągłej niektórzy kierowcy urządzają sobie slalom, to na tak niebezpieczne zachowania powinna zareagować drogówka. Prawdopodobnie gdyby patrol policji przyłapał paru takich „spryciarzy” i gdyby takie zachowanie regularnie zaczęło kosztować setki złotych i garść należnych punktów karnych, to chętnych do omijania progów pewnie by się zrobiło mniej.

Zobacz komentarze (1)

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Krzepice

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Krzepice

Szczegółowo badają warunki w szkole

Jarosław Jędrysiak12 marca 2024

Mierzono pył w powietrzu

Jarosław Jędrysiak2 marca 2024

Omówili zagrożenie wysokim poziomem wody

Jarosław Jędrysiak21 lutego 2024

Ferie w GOK-u trwają

Jarosław Jędrysiak6 lutego 2024

Debata o bezpieczeństwie w sieci

Jarosław Jędrysiak30 stycznia 2024

Inwestycje na 14,5 miliona złotych

Jarosław Jędrysiak23 stycznia 2024