Dzisiaj pojedziemy trochę po Krzepicach. Mamy od burmistrza Kotyni jedno oświadczenie, ale o tym później, bo zanim do niego dojdziemy, to poinformujemy czytelników, na czym stoi sprawa żłobka w tym mieście. Nie stoi na niczym póki co. Wstępnie gmina na czele z burmistrzem z PSL chciała żłobek, później już jakby mniej, a kiedy pojawiła się szansa, że żłobek powstanie w ramach programu „Maluch +”, gmina się jeszcze bardziej waha. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się z oficjalnego źródła, że chodzi o to, że burmistrz planuje po zakończeniu kariery promować swojego syna na włodarza, ale jeśli zacznie się za dużo dzieci rodzić, to nowe pokolenie za kilkanaście lat może nie docenić zasług jego syna dla Krzepic. No, chyba że Chińczycy zainwestują w strefie.
No i doszliśmy do kolejnej jakże ważnej informacji dotyczącej Krzepic. Ostatnio na stronie pierwszej pisaliśmy o tym, ile kosztuje władza. W Krzepicach urzędnicy są drożsi od kłobuckich. Są drożsi niż ci z Pruszkowa i Wołomina, nawet od tych z Radzymina. Kiedy ranking się w prasie ukazał, władze Krzepic postanowiły się do tematu odnieść i się odniosły. Jak zawsze oświadczeniem. Oto ono: „Napisali Państwo w gazecie i internecie, że jesteśmy drogimi urzędnikami. To by się zgadzało, gdyby nie to, że nawet jeśli jesteśmy drożsi niż inni, to przecież moglibyśmy być jeszcze drożsi, na przykład jak Wręczyca. Wniosek, jaki się nasuwa, jest więc taki, że nie jesteśmy pazerni i nie podnosimy sobie wynagrodzeń, chociaż moglibyśmy, pozostając przy tym tak, jak napisaliście”. Podpisał – jak zawsze wylewny – burmistrz.
Idą święta. Najbardziej to je czuć we Wręczycy. I tej Wielkiej, i Małej, a nawet w Kalei całej. Przewodniczący rady Prubant zaproponował ostatnio na sesji, że chciałby, aby w tym roku jakoś specjalnie uczczono święta, bo i on sam będzie ucztował lepiej niż zwykle. Złożył do rady specjalny projekt uchwały, aby każdy pracownik gminy dostał od niego i wójta kartę podarunkową z Biedronki. Początkowo oskarżaliśmy przewodniczącego o dobre serce, ale krótko po tym okazało się, że działki, które sprzedał przewodniczący, to właśnie pod sklep Biedronka w Kalei. W przyszłym roku podobno karty maja być do Lidla.
Zmiana w zasadach przyznawania stypendiów dla dzieci w Kłobucku. Okazuje się, że magistrat ma wreszcie pomysł na to, jak zachęcić do nauki nie tych, którzy się uczą, ale tych, którym się uczyć nie chce. Sekretarz gminy powiedziała nam w tajemnicy, że burmistrz Zakrzewski w przyszłym roku odbierze stypendia tym najlepiej uczącym się, aby je przyznać na zachętę i na próbę tym słabo uczącym się. Informacja dotarła już do młodzieży i dzieci. Jest bunt i teraz nikt nie chce się wybijać i uczyć. No to zmieniamy Kłobuck!
Wójt Opatowa, Bogdan Sośniak, udzielił nam ostatnio ekskluzywnego wywiadu. Zapowiedział w nim, że zapowiadane wybory samorządowe są dla niego najważniejsze w życiu, ale jeszcze nie wie, czy będzie startował. Wie natomiast, że chce, aby wyborcy go o to sami poprosili, jeśli chcą, aby startował. Po wywiadzie kolejek przed urzędem nie było, więc wójt obiecał kiełbaskę + każdemu, kto go poprosi o to, aby startował. Teraz powinno już być z górki.
W Klepaczce będą mieli nową przepompownię. Nową, bo stara nie daje już rady. Wójt ma już dosyć telefonów od mieszkańców , że im woda nie leci tak jak powinna z kranu, i teraz zamontują taką pompę, żeby ciśnienie było jak w pompie strażackiej. Jest jedno „ale”. Od 1 stycznia 2018 roku dzieci będą miały zakaz płukania zębów w zlewie, bo będzie to groziło wypłukaniem mleczaków.
O staroście dzisiaj na koniec. Ostatnio zamówił mszę na okoliczność poświęcenia sztandaru. Sztandaru nie było, bo nie zdążyli wykonać, ale msza była. Przybyła cała śmietanka kościelna i wszyscy działacze PSL z regionu. Jak się biskup zorientował, że nie ma czego święcić, to zmienił intencję za starostę i jego sukces wyborczy w Pankach. Zapytaliśmy po mszy, dlaczego w Pankach. Odpowiedział, że tam starosta ma największych i najsilniejszych członków partii. Żeby nie było, że nie było o Pankach.
Oprac. Konrad Ziębicki
Z naszej cotygodniowej kroniki jeszcze nie kryminalnej, ale już prawie. Żałoba w Miedźnie. Wójta nie chce już popierać PiS. Podobno odcina się od niego po tym, jak on odciął się od tego, że jest członkiem PiS. Jak dla nas to za dużo tych członków dzisiaj. Pan Jacek Krakowian niebezpiecznie zbliża się do sześćdziesiątki. Każdy miesiąc uwiecznia na zdjęciu i zapewnia, że nadal czuje się dobrze i nadal może… objąć tekę wice, jak będzie trzeba.
Facebook
YouTube
RSS