Drogówka ma nową „suszarkę”. Bardzo skuteczną

ARCHIWUM POLICJI

POLICJA. Nazywa się TruCam. To policyjny „radar” i kamera w jednym. Już go używają na drogach naszego powiatu. Skutek? Dwóch kierowców ze zbyt ciężką stopą pożegnało się z prawem jazdy, kilkudziesięciu innych dostało mandaty i punkty karne

Przestrzegamy kierowców, którym czasem się zbyt spieszy i lubią „przycisnąć”. Bo nie tylko zapamiętali piraci drogowi, ale i bardziej przygodni mogą wpaść w policyjne sidła. Kłobucka drogówka ma teraz nowy laserowy miernik prędkości TruCAM LTI 20/20.

– Nowoczesny radar oprócz pomiaru prędkości daje również możliwość wykonania zdjęcia i nagrania mierzonego pojazdu. Teraz każdy kierowca będzie mógł tuż po kontroli zobaczyć wynik zmierzonej prędkości swojego samochodu wraz z dokumentującymi to wszystko filmem i zdjęciami – podaje zwięźle możliwości urządzenia oficer prasowy kłobuckiej policji, sierż. szt. Kamil Raczyński.

Co jasne, jeśli ktoś miał pomysł, by przy starszych urządzeniach dowodzić, że to nie jego pojazd namierzono, a jakiś inny, teraz już taką potencjalną możliwość utraci zupełnie i na starcie. Pomiar dokonywany jest teraz z dokładnym wskazaniem mierzonego pojazdu. Nieważne, czy jedzie sam, czy kilka pojazdów jedzie obok siebie. TruCAM pozwala policji ustawiać zbliżenie i ostrość na jeden, aktualnie mierzony pojazd. Tak zapisany zostaje dowód każdego zarejestrowanego wykroczenia.

Jest jeszcze inna możliwość, którą policja dostała wraz z nowym urządzeniem. Pomiar prędkości może być dokonywany także tam, gdzie nie da się od razu zatrzymać kierowcy, który złamał przepisy. Teraz to nie jest niezbędnie konieczne, skoro drogówka dysponować będzie dokładnym nagraniem wykroczenia. Nowy sprzęt od razu poszedł w użycie. W zeszły piątek drogówka prowadziła kontrole na szeregu ważnych dróg w powiecie. W Hutce na ul. Długiej jeden z kierowców, mieszkaniec kluczborskiego, w terenie zabudowanym jechał 114 km/h. Inny kierowca, 41-latek z Częstochowy, w zeszyły czwartek gnał przez Szarlejkę 120 km/h. Obaj nieodpowiedzialni panowie stracili prawo jazdy na 3 miesiące. Wielu innych złapanych nowym sprzętem zapłaciło mandaty. (jar)