Może poczuł się pan dotknięty, bo jest pan wrażliwy na punkcie tego, że na Niwie robiło się kiedyś mniej – odpowiedziała radna.
Wierzę, że wiele spraw można załatwić nie tutaj, na sali sesyjnej, ale w gabinecie burmistrza czy w wydziale inwestycyjnym, gdzie często bywam. W taki właśnie sposób załatwiłem naprawę drogi na pani osiedlu – powiedział do radnej Kotkowskiej Jerzy Kulej.
Czy, jak twierdzi radna Ewelina Kotkowska, Niwa to miejsce zapomniane na inwestycyjnej mapie Kłobucka, czy robi się tu równie dużo co w innych dzielnicach?
Podczas ostatniej sesji rady gminy radny Jerzy Kulej (Koalicja Samorządowa) odniósł się do wypowiedzi radnej Eweliny Kotkowskiej (SLD), która podczas ustalania budżetu na 2018 roku stwierdziła, że do tej pory Niwa była dzielnicą zapomnianą pod względem inwestycji.
– Wie pani, jedni mówią – inni robią. Ja należę do tych drugich. Pani pewnie staranniej dobiera słowa, to pani dużo mówi – podsumował Kulej. – Wierzę, że wiele spraw można załatwić nie tutaj, na sali sesyjnej, jak to powiedział kiedyś mój kolega Janek Puchała, ale w gabinecie burmistrza czy w wydziale inwestycyjnym, gdzie często bywam. W taki właśnie sposób załatwiłem naprawę drogi na pani osiedlu – skwitował radny.
Ewelina Kotkowska odpowiedziała, że jej wypowiedź nie miała uderzyć w dobre imię Jerzego Kuleja, który radnym jest już od wielu lat.
– Może poczuł się pan dotknięty, bo jest pan wrażliwy na punkcie tego, że na Niwie robiło się kiedyś mniej – mówi radna. – Ja działam zgodnie z przepisami prawa, piszę, interpeluję i rozmawiam – podsumowała radna. O ile to, co o Niwie mówi radna, może być faktem, to już jej wypowiedź wzbudza zdziwienie, bo przez wiele ostatnich lat to właśnie SLD, do którego należy Ewelina Kotkowska, miało swoich burmistrzów i radnych w gminie. (mag)
Facebook
YouTube
RSS