Przystajń

Opóźnia się budowa dodatkowego zbiornika

Oczywiście podczas budowy stacji uzdatniania przeprowadziliśmy jego konserwację, ale mimo wszystko – jeśli poważnie traktujemy kwestię dostarczania wody, to powinniśmy wybudować nowy. Mamy dużą wydajność wody. Bez tego zbiornika w przypadku awarii cała stacja nam siada – podkreśli Henryk Mach. PW
Opóźnia się budowa dodatkowego zbiornika

GOSPODARKA WODNO-ŚCIEKOWA. Stacja uzdatniania wody w Przystajni funkcjonuje w oparciu o wiekowy już zbiornik wody pitnej, którego żywotność się kończy. A poważniejsza awaria może oznaczać brak wody dla większości mieszkańców gminy. Niestety zaprojektowanie i budowa dodatkowego zbiornika – mimo pozyskania unijnej dotacji – odsuwa się w czasie. Powód? Brak chętnych

W celu zapewnienia mieszkańcom odpowiedniego ciśnienia wody jeszcze w poprzedniej kadencji gmina wybudowała w Przystajni studnię głębinową. W 2015 roku natomiast, czyli już w obecnej kadencji, zmuszona była wykonać jeszcze stację uzdatniania. Wszystko po to, żeby woda osiągnęła wymagane parametry i nadawała się do picia. Na tym się jednak nie skończyło i w zeszłym roku Przystajń postanowiła zamontować dodatkowy zbiornik wody pitnej.
– Nie rozumiem jaki zbiornik? To, co wybudowaliśmy, miało podobno zapewnić wodę w 100 procentach. A teraz znowu konieczna inwestycja i znowu w Przystajni. Przecież mamy dobrą wodę – skomentował na styczniowej sesji rady gminy Marek Zabawa, były radny, który krytykował władze za znikome zainteresowanie mniejszymi sołectwami pod kątem inwestycyjnym.

Żeby uniknąć opłakanych skutków awarii
Wójt Henryk Mach wyjaśnił, dlaczego dodatkowy zbiornik jest konieczny, w podobny sposób jak GK, czyli podkreślając, że żywotność istniejącego oszacowano zaledwie na kilka lat.
– Oczywiście podczas budowy stacji uzdatniania przeprowadziliśmy jego konserwację, ale mimo wszystko – jeśli poważnie traktujemy kwestię dostarczania wody, to powinniśmy wybudować nowy. Mamy dużą wydajność wody. Bez tego zbiornika w przypadku awarii cała stacja nam siada – podkreślił.
A to z kolei może oznaczać brak dostępu do wody nawet dla 80 proc. mieszkańców gminy. Dlaczego więc na wybudowanie nowego nie zdecydowano się przy poprzednich inwestycjach? Między innymi dlatego, że znacząco podniósłby on ich koszty. Teraz budżet gminny przesadnie na tym nie ucierpi, ponieważ urząd pozyskał na ten cel unijną dotację. Sprawę chce załatwić razem ze zbiornikami popłuczyn w formule „zaprojektuj i wybuduj”. Okazuje się jednak, że nie ma komu tego zlecić.

„Nie załamujemy rąk, nie drzemy szat”
Pierwszy przetarg w grudniu trzeba było unieważnić, ponieważ nie wpłynęła żadna oferta.
– To koniec roku, więc nie załamujemy rąk, nie drzemy szat – skwitował wójt na grudniowej sesji. – To nie jest obciążające zadanie i nie potrwa długo. Koszt szacujemy na ok. 200 tys. zł – zapewnił.
– A miało kosztować 100 tys. – wtrącił radny Edward Chamela.
– Zbiorniki popłuczyn. Ze zbiornikiem wody pitnej plus montaż to 200 tys. – rozwinął Henryk Mach. Drugi przetarg urząd ogłosił zaraz potem, ale też musiał go ostatnio unieważnić – z tego samego powodu, czyli braku ofert. Czas na realizację dawał do połowy października. Zapewne lada dzień będzie trzecie postępowanie, na którego rozstrzygnięcie przyjdzie poczekać kolejnych kilka tygodni. Wyrobić się do końca roku może więc być niełatwo.

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przystajń

Masz jakieś pytanie lub problem dotyczący naszego Tygodnika? Skontaktuj się z naszym biurem! Tel. 34 317-33-23

Więcej w Przystajń

Wójt podsumowuje rok

Jarosław Jędrysiak15 lutego 2024

Na co pójdą gminne pieniądze?

Jarosław Jędrysiak31 stycznia 2024

Ile nowych książek w ciągu roku?

Jarosław Jędrysiak13 stycznia 2024

Kiermasz świąteczny w Przystajni

Jarosław Jędrysiak19 grudnia 2023

Zasłużony dla województwa

Jarosław Jędrysiak12 grudnia 2023

Policjanci szkolili strażaków ochotników

Jarosław Jędrysiak23 listopada 2023