POLICJA. Dość niecodzienna interwencja przytrafiła się policjantom z kłobuckiej drogówki. Do kierowcy zatrzymanego samochodu – jak się okazało, mężczyzna był pijany – trzeba było wezwać pogotowie
W poprzedni poniedziałek tuż po 10. wieczorem drogówka patrolowała akurat gminę Opatów, gdy w pewnym momencie na drodze pojawiło się osobowe audi. Wprawne oko funkcjonariuszy od razu wypatrzyło, że kierowca zachowuje się nieco niestandardowo, więc podejrzenie co do stanu jego trzeźwości było zupełnie naturalne. Pojazd ten został zatrzymany do kontroli na ul. Żołnierzy Września w Wilkowiecku.
– Przypuszczenia mundurowych okazały się trafne, bo już podczas pierwszego badania stanu trzeźwości 24-letni kierowca „wydmuchał” ponad 2 promile alkoholu – podaje rzecznik kłobuckiej policji, sierż. szt. Kamil Raczyński. Taki pozytywny wynik badania skutkuje zabraniem przyłapanego kierowcy na dodatkowe badania – przy pomocy precyzyjnego urządzenia stacjonarnego. Mieszkaniec gminy Opatów, który „z promilami” siadł za kierownicę, trafił więc do Kłobucka. Przebieg zdarzeń był jednak dość niecodzienny. – Podczas kolejnego badania mężczyzna zasłabł, wobec czego policjanci od razu na miejsce wezwali karetkę pogotowia. Po kilku minutach w budynku komendy pojawił się zespół karetki pogotowia, jednak ku zdziwieniu policjantów i lekarza 24-latek odmówił badania – opisuje Raczyński. – Okazało się, że kierowca symulował dolegliwości – wyjaśnia.
Teraz przyjdzie czas na konsekwencje. Już zatrzymano prawo jazdy 24-latka, a czekają go jeszcze policyjne zarzuty i kary przewidziane za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. (jar)
Facebook
YouTube
RSS