POLICJA. Przed kilkoma dniami w Popowie przydarzyła się dość niezwykła kolizja drogowa. Tak się złożyło, że z własnej winy jej ofiara poniesie większe konsekwencje niż sprawca
Można by powiedzieć, że to kolizja jakich wiele. Jak ustalili policjanci z drogówki wysłani na miejsce zdarzenia (ul. Wieluńska w Popowie), młody kierowca fiata seicento za szybko wjechał w zakręt i stracił panowanie nad pojazdem. Ułamki sekund później uderzył w jadącego w tym samym czasie z naprzeciwka dostawczego volkswagena. Szczęśliwie nikt nie odniósł tu poważnych obrażeń, ucierpiały tylko auta. 22-latek, sprawca kolizji, od razu poniósł konsekwencje tego, że kierował bez zachowania niezbędnej ostrożności. Dostał mandat karny. Nieoczekiwanie okazało się jednak, że większe problemy będzie mieć ofiara tej kolizji, czyli kierowca dostawczego volkswagena. Na własne życzenie.
– Podczas badania stanu trzeźwości okazało się, że 33-letni kierowca transportera miał w organizmie ponad promil alkoholu. Nietrzeźwy kierowca busa już stracił prawo jazdy, a teraz musi liczyć się z policyjnymi zarzutami i surowymi konsekwencjami: wysoką grzywną, orzeczeniem zakazu prowadzenia pojazdów a nawet pobytem w więzieniu. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd – referuje sprawę oficer prasowy kłobuckiej policji, sierż. szt. Kamil Raczyńśki. Dorzućmy na koniec, że obaj uczestnicy zdarzenia są mieszkańcami powiatu pajęczańskiego. (jar)
Facebook
YouTube
RSS