SAMORZĄD. To miało być jedno z nowych, rewolucyjnych rozwiązań co do organizacji wyborów. Z każdego lokalu wyborczego przewidziano transmisję na żywo. Ale najwyraźniej nic z tego nie wyjdzie
Różnie przyjmowano zapis ustawowy o wprowadzeniu transmisji z lokali wyborczych. Z punktu widzenia śledzących przebieg wyborów i być może mających jakieś obawy co do ich uczciwości – było to zapewne rozwiązanie długo oczekiwane. W gminach – w tym i w kilku w naszym powiecie – już podnoszono obawy o to, czy koszty realizacji tego dużego przedsięwzięcia nie spadną ostatecznie na barki lokalnych samorządów. Albo czy lokalne sieci internetowe sprostają temu zadaniu. W każdej gminie jest kilka lokali do głosowania, w każdym musiałaby być kamera i możliwość transmisji na żywo. Czyli jak zawsze dało się wskazać i plusy, i potencjalne minusy.
Krytycy obecnego rządu wspominali o kosztach wprowadzenia możliwości transmisji wyborów na żywo. Najwyraźniej jednak temat przestanie być aktualny. Nieoczekiwany wcześniej cios zadały kamerom w lokalach wyborczych nowe przepisy unijne. Chodzi o słynne już RODO (Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych). To unijne rozporządzenie dotyczące ochrony i przetwarzania danych osobowych. Rejestracja przebiegu wyborów w każdym lokalu – a więc potencjalnie wizerunków głosujących umożliwiających nawet ich dalszą dokładniejszą identyfikację – zakłada przetwarzanie danych, które jest w świetle przepisów RODO nie do zaakceptowania.
W poniedziałek stanowisko w sprawie zajęła Państwowa Komisja Wyborcza. W swej uchwale PKW podkreśla, że nie ma możliwości stosowania w czasie wyborów artykułów znowelizowanego kodeksu wyborczego, które odnoszą się właśnie do rejestracji i transmisji przebiegu wyborów przy pomocy kamer. Przyczyną jest właśnie niezgodność z rozporządzeniem UE. (jar)
Facebook
YouTube
RSS