NASZE INTERWENCJE. Fatalnej jakości płot w pobliżu szkoły zwrócił uwagę jednego z mieszkańców. Co szkoła ma z tym wspólnego?
– Koło szkoły numer jeden jest taki płot, który wygląda, jak by go zbudowali z jakichś starych łóżek. Myślę, że nie tak powinno to wyglądać. Czemu się nikt tym nie zajmie? Bo to chyba nie jest zbyt bezpieczne dla dzieci – mówi nam nasz czytelnik. Trudno sobie wyobrazić płot ze starych łóżek, więc nasz rozmówca ma tu zapewne na myśli po prostu płot w fatalnym stanie. Pytamy o to w szkole. – Od kilku lat w ogóle nic nie robiliśmy przy ogrodzeniach naszej placówki, a już na pewno nie budowaliśmy płotów z łóżek – dyrektor Aleksandra Klimza przyjmuje sprawę ze zdziwieniem i z pewną dozą niedowierzania.
Jak się dowiadujemy podczas dalszej rozmowy, ogrodzenia szkoły są w zadowalającym stanie. Dyrektor ma jednak pewne przypuszczenia, co mogło skłonić mieszkańca do telefonu do naszej redakcji.
– W pobliżu szkoły faktycznie jeden z płotów jest w gorszym stanie. Braliśmy zresztą pod uwagę możliwość jego demontażu. Ale okazało się, że nie znajduje się on na terenie naszej działki. Innymi słowy: to nie nasz płot i nawet jeśli byśmy chcieli, to nie możemy go rozebrać – odpowiada nam dyrektor szkoły. (jar)
Facebook
YouTube
RSS