Powiat

Jak nie ulec zaczadzeniu?

Objawy, zwłaszcza wczesne, mogą być jednak niecharakterystyczne i łatwe do pomylenia ze złym samopoczuciem wynikającym z całkiem innej, dowolnej przyczyny.
PIXABAY.COM
Jak nie ulec zaczadzeniu?

BEZPIECZEŃSTWO. Wielu już pali w piecach, a pełnia sezonu grzewczego coraz bliżej. Rośnie tym samym ryzyko niespodziewanego zaczadzenia. Trzeba być ostrożnym nawet – a może zwłaszcza – we własnym domu

W naszym powiecie mieliśmy w ostatnich latach przypadki śmiertelnych zaczadzeń i sytuacji, gdy pomoc nadchodziła w ostatniej chwili. Były też zdarzenia, gdzie odpowiednie zabezpieczenie pomieszczeń mieszkalnych uprzedziło domowników o zagrożeniu. Właśnie odpowiednie zabezpieczenie – i przestrzeganie kilku zasad bezpieczeństwa – może nas uchronić przed nieoczekiwaną śmiercią zadaną przez czad. Gaz ten, inaczej zwany tlenkiem węgla, to zabójca bardzo groźny, bo działający niepostrzeżenie. To gaz bez barwy i zapachu. Ale śmiertelnie szkodliwy

Dlaczego taki groźny?
W zasadzie mamy ograniczony czas na to, by właściwie zareagować na skutki zatrucia czadem. Obecność w miejscu przebywania ludzi samego gazu, niewidocznego i bezwonnego, daje się zauważyć przede wszystkim po jego oddziaływaniu na samopoczucie. Objawy, zwłaszcza wczesne, mogą być jednak niecharakterystyczne i łatwe do pomylenia ze złym samopoczuciem wynikającym z całkiem innej, dowolnej przyczyny. Ponieważ jednak tylko we wczesnym stadium zatrucia mamy w miarę dużą zdolność ratowania samych siebie, warto zawsze mieć z tyłu głowy, że te właśnie objawy po prostu mogą też wynikać z wdychania tlenku węgla. W sezonie grzewczym szczególnie trzeba mieć to na uwadze. I wtedy reagować – bo lepiej przesadzić z ostrożnością niż umrzeć.
Gdy w pomieszczeniu, w którym przebywamy, pojawia się tlenek węgla, a my zaczynamy go wdychać, na początku możemy doświadczyć bólu głowy i ogólnego poczucia zmęczenia. Z takimi objawami ktoś może uznać, że warto się chwilę zdrzemnąć, a wszystko samo przejdzie. Jeśli na taki sen zdecydujemy się tam, gdzie wciąż wdychamy czad – mamy szansę, niestety, na sen wieczny.
Poza bólem głowy i zmęczeniem mogą się pojawić duszności i generalnie trudności z oddychaniem. I one powinny zaniepokoić i podsunąć nam pomysł sprawdzenia, czy czasem nie jesteśmy narażeni na obecność czadu. Dalsze postępowanie zatrucia może skutkować nudnościami. Przede wszystkim jednak w pewnym momencie może się pojawić senność. Jeśli się jej wtedy poddamy – finał jest łatwy do przewidzenia.
Niebezpieczeństwo rośnie z każdą chwilą wdychania tlenku węgla. To dlatego, że nasilającym się objawom zaczyna towarzyszyć zdezorientowanie. Zaczadzony z każdą minutą traci zdolność do właściwej, rozsądnej oceny sytuacji i do uświadomienia sobie zagrożenia. Jeśli więc nie zareagujemy przy pierwszych podejrzanych objawach, potem… możemy już zignorować nawet poważniejsze objawy i nie być w stanie pomóc samemu sobie. Zaczadzeni umierają, bo choć teoretycznie byliby jeszcze w stanie to zrobić, to nie podejmują ucieczki z miejsca zagrożenia. W końcu tracą przytomność. A wtedy ostatnią szansą jest ratunek kogoś z zewnątrz. Nie zawsze przychodzi na czas.

Skąd się bierze?
W zasadzie każdy może być narażony na czad. Jego źródłem może być wiele z reakcji spalania, które mają miejsce w każdym domu czy mieszkaniu. Może to być piec w kotłowni, podgrzewacz wody, kuchenka w kuchni. Żeby spalanie następowało prawidłowo – by nie powstawał czad – konieczny jest stały odpowiedni dopływ tlenu. Dlatego miejsca, w których dochodzi do spalania, nie mogą być w pomieszczeniach stale szczelnie zamkniętych. Bo tam nie ma dość tlenu i w procesie spalania w końcu zacznie powstawać czad.

Jak się zabezpieczyć?
O odpowiednim reagowaniu na objawy zatrucia czadem – i o świadomości, że takie objawy mogą mieć źródło właśnie w czadzie – mówiliśmy przed chwilą. To już jednak reakcja na zagrożenie. Natomiast są dostępne działania, by tego zagrożenia uniknąć. Po pierwsze pomieszczenia, w których przebywamy, powinny być odpowiednio wentylowane. W czasach arcyszczelnej stolarki okiennej czasem może być problem z dopływem niezbędnego minimum natlenionego powietrza do wnętrza pomieszczeń, w których przebywają ludzie. Warto mieć to na uwadze. Wiele okien i drzwi umożliwia korzystanie z mikrowentylacji. Należy to robić. Jeśli w pomieszczeniach mamy kratki wentylacyjne – nie wolno ich zasłaniać. Jeśli gdzieś dochodzi do spalania, pomieszczenie to nie może być szczelnie zamknięte. Ogień zużyje tlen, przy jego niedoborze spalanie nie będzie pełne, więc ryzyko pojawienia się czadu rośnie. Wszelkie obecne w budynku instalacje kominowe, czy to do wentylacji, czy to powiązane z instalacją grzewczą, powinny być poddawane regularnym przeglądom. Podobnie ma się rzecz z urządzeniami instalacji grzewczych. Jeśli wszystko jest sprawne, a niezbędne minimum wentylacji zapewnione, są spore szanse, że czad nigdy nie powstanie w ilości, która może być groźna.
Zalecane jest także stosowanie czujników czadu. Nawet jeśli mamy wszystko sprawne i dbamy o wentylacje – nie jesteśmy w stanie w stu procentach wykluczyć sytuacji nadzwyczajnych czy niekorzystnych zbiegów okoliczności. Jeśli w pomieszczeniu, w którym jesteśmy, pojawi się czad, to czujnik się włączy i nas ostrzeże. Mamy w powiecie przykłady zdarzeń, gdzie to czujnik czadu ostrzegł nieprzeczuwających zagrożenia domowników. A wizyta straży i przeprowadzenie przez strażaków badanie potwierdziło, że czujnik nie kłamał. Urządzenia takie nie są drogie.

Co, gdy już są ofiary?
Gdy już dojdzie do zaczadzenia – należy natychmiast zapewnić osobie zaczadzonej dopływ świeżego powietrza. Natychmiast trzeba też całkowicie otworzyć okna i drzwi, żeby czad wydostał się na zewnątrz budynku. Osobę zaczadzoną najlepiej jest całkowicie wynieść na zewnątrz, zabezpieczyć przed zimnem i tam pozwolić jej oddychać świeżym powietrzem. Warto przy tym poluźnić poszkodowanemu ubranie – nieprzesadnie, ale na tyle, by oddychało mu się łatwiej. Należy też wezwać niezwłocznie służby ratownicze. Możemy nie być w stanie samodzielnie ocenić, z jak dużym zagrożeniem dla życia mamy właśnie do czynienia. (jar)

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiat

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Powiat

Nie daj się zrobić „na pompę”

Jarosław Jędrysiak15 kwietnia 2024

Jak poprawnie głosować?

Jarosław Jędrysiak7 kwietnia 2024

„Bezpieczny cyklista”

Jarosław Jędrysiak30 marca 2024

Pijany kierowca traci swój pojazd

Jarosław Jędrysiak27 marca 2024

Policjantka pomogła mamie znaleźć dziecko

Jarosław Jędrysiak24 marca 2024

Groźny wirus w truskawkach z Maroka

Jarosław Jędrysiak23 marca 2024