Gaz z sieci – całkiem blisko

Wójt przedstawił optymistyczną wizję budowy gazociągu w gminie Opatów. Łatwy dostęp do niebieskiego paliwa to dziś kwestia najbliższych lat, bo budowa ma szansę rozpocząć się nawet jeszcze w tym roku. Albo w przyszłym.
JAROSŁAW JĘDRYSIAK

GAZYFIKACJA. Gazowy sukces Krzepic – i montaż tam stacji LNG oraz sieci gazowniczej na terenie miasta – poprawia też sytuację sąsiadów. W gminie Opatów plany dotyczące gazu też nabrały już konkretnych kształtów. A terminy są całkiem obiecujące

Do tej pory w temacie gazu zwykle był sens rozpisywać się co najwyżej o kolejnych zabiegach o błękitne paliwo, które czyniły Krzepice. Albo o budowie gazociągu od strony Blachowni, który postępuje dalece wolniej, niżby sobie mogli życzyć mieszkańcy naszego powiatu czekający na gaz z sieci. Stacja LNG, o którą skutecznie wystarały się Krzepice, otwiera jednak szansę na przyspieszenie także dla sąsiedniej gminy Opatów. Choć dotąd niewiele było słychać na ten temat, gazowe plany Opatowa są już całkiem konkretne. Na sesji mówił o nich wójt.

– Budowa sieci gazyfikacyjnych w naszej gminie okazuje się bardzo realna. W Krzepicach ma być zastępcze wobec gazociągu źródło gazu, czyli stacja gazu płynnego, która będzie go zamieniała do postaci lotnej i tłoczyła w system rurociągów. My jesteśmy objęci dokumentacją dotyczącą położenia sieci gazyfikacyjnej w powiecie kłobuckim. Mieszkańcy chyba jeszcze pamiętają uzgodnienia dokonywane w tej sprawie z nimi – zagaił Bogdan Sośniak.

Krzepice są już oczywiście daleko na przedzie, bo tam jest już po przetargach i już trwa budowa sieci i stacji. Wójt Opatowa ma jednak informacje od inwestującej tu spółki gazowniczej z Zabrza. I są one dla mieszkańców gminy Opatów bardzo optymistyczne.

– Do końca czerwca w gminie Opatów ma być zakończony proces uzyskiwania decyzji o pozwoleniu na budowę. Potem rozpocznie się przygotowanie przetargu. Jeśli pójdzie on szybko, to jest nadzieja, że nawet jeszcze w tym roku rozpoczną się prace na terenie naszej gminy – zapowiedział Sośniak.

Jak powstawałby wówczas gazociąg dla mieszkańców gminy Opatów? Rurociąg w dużej części umiejscawiany będzie przy drogach, pod chodnikami. Zacznie się od Iwanowic Dużych. Tu gmina ma też potrzebę pogodzenia tych inwestycyjnych zamiarów z odtwarzaniem drogi i chodników po niedawnej inwestycji w kanalizację. Co jasne, dobrze by było nie rozkopywać i nie naprawiać chodników raz za razem. Z wiedzy wójta wynika, że większość prac przy zakładaniu gazociągu odbywa się metodą odwiertów. Ale tu i ówdzie też trzeba będzie rozkopać.

– Gdy będą już pozwolenia na budowę, przedstawiciel inwestora przyjedzie i wyjaśni, jak ten proces inwestycyjny będzie w naszej gminie realizowany – zapowiada wójt Sośniak. W związku z tym, że zanim gazociąg dotarł do powiatu od strony Blachowni, to już powstaje sieć w Krzepicach, gazociąg do gminy Opatów też dotrze w kolejności odwróconej – czyli nie od strony Kłobucka, a od strony Krzepic. Bo to w Krzepicach jako źródło jego zasilania powstaje stacja LNG.

– Zaczynamy od Iwanowic Dużych, idziemy przez Opatów do Złochowic, obejmujemy całe Złochowice. Potem idziemy do Waleńczowa i idziemy w kierunku Kłobucka, gdzie docelowo ma być później zlokalizowane źródło gazu ziemnego z mającego powstać gazociągu – nakreślił spodziewaną kolejność prac Bogdan Sośniak.

Gaz z sieci w domach mieszkańców gminy Opatów już dziś jest więc nie tylko marzeniem na przyszłość, ale czymś, co ma realną i całkiem nieodległą perspektywę. Przygotowania już trwają, a rozpoczęcie inwestycji powinno nastąpić mniej więcej w ciągu roku. Niebieskie paliwo w zasięgu ręki pojawi się więc – wszystko na to wskazuje – w zasadzie już wkrótce.