STRAJK. Trwa strajk nauczycieli. Rozpoczęły się też egzaminy. Było wiele obaw, czy nie zostaną zerwane. W jaki sposób prze- biegają w szkołach w naszym powiecie?
Od poniedziałku trwa strajk nauczycieli. Środa była pierwszym dniem egzaminów i w środę sprawdzaliśmy, czy w gminach w powiecie kłobuckim strajk spowodował trudności w organizacji egzaminów. Chodzi zwłaszcza o te trudności, które potencjalnie mogłyby negatywnie wpłynąć na uczniów. Czego się dowiedzieliśmy?
Kłobuck i Krzepice
– Egzaminy przebiegły u nas bez zakłóceń. Mieliśmy przygotowane rozwiązania rezerwowe, łącznie z możliwością oddelegowania do komisji egzaminacyjnych osób z odpowiednim przygotowaniem wprost z urzędu miasta. Ale w każdej placówce dyrektorzy zdołali we własnym zakresie skompletować składy komisji – mówi nam w środę burmistrz Jerzy Zakrzewski.
W dwóch placówkach – w Libidzy i w Przedszkolu nr 5 – w środę dyrektorzy zakomunikowali też organowi prowadzącemu, że do pracy zgłosili się wszyscy nauczyciele. Burmistrz mówi nam, że jednocześnie nie ma jeszcze od dyrektorów informacji, czy należy to rozumieć jako odstąpienie od strajku, czy też to tylko tego dnia po prostu każdy przystąpił do pracy. Do zamknięcia tego numeru gazety sprawa ta jeszcze się nie wyjaśniła.
W Krzepicach pewne obawy dotyczyły tylko tych placówek, które zapowiadały strajk. Jak to wyszło w praktyce?
– U nas obsada nauczycieli jest na tyle duża, że egzamin wszędzie przebiega bez zakłóceń – mówi nam w środę Krystian Kotynia. – Byłem rano w kilku szkołach, atmosfera jest dobra, powiedziałbym wręcz, że my tu wszyscy myślimy o naszych sprawach, o tym, żeby egzamin przebiegł dobrze, a nie o tym, co dzieje się tam gdzieś w polityce. I jesteśmy do tych egzaminów dobrze przygotowani – dodaje burmistrz Krzepic.
Gminy wiejskie
– W naszej gminie nie było w ogóle mowy o tym, że egzamin może się nie odbyć. Takie ustalenia poczyniono już podczas wcześniejszej narady dyrektorów. Nie było ryzyka, że wystąpią jakieś zakłócenia – mówi Bożena Wieloch.
Optymizm jest też co do najbliższej przyszłości, gdy zdawać będą uczniowie podstawówek.
– Ósmoklasiści także nie muszą się obawiać żadnych przeszkód – zapewnia wójt gminy Lipie.
Urzędniczka dodaje, że była w środę w tutejszych placówkach. I że widziała tylko dobre humory dzieci i naturalne przejęcie egzaminami. Ale nie tym, czy się odbędą, a tym, czy będą trudne. Czyli tak, jak być powinno.
W gminie Miedźno, gdzie udział w strajku zapowiedziały wszystkie szkoły, również odpowiedzialnie nikt nie zdecydował się na takie kroki, by skutki protestu dotknęły uczniów.
– Pomimo strajku egzaminy w gminie Miedźno rozpoczęły się zgodnie z planem. Komisje egzaminacyjne pracowały u nas w pełnym składzie – mówi nam w środę tuż przed południem wójt Piotr Derejczyk.
W gminie Opatów klasy gimnazjalne są tylko w szkole w miejscowości gminnej.
– Mam informacje, że egzamin przebiega normalnie – mówi nam Bogdan Sośniak, gdy klasy gimnazjalne pochylają się właśnie w Opatowie nad egzaminem z języka polskiego. – Wszystko przebiega zgodnie z zapewnieniem pani dyrektor sprzed kilku dni, że przeprowadzenie egzaminu nie zostanie zakłócone – mówi wójt Sośniak. Podobnie egzamin odbył się w Pankach.
– Rano wraz z panią sekretarz gminy uczestniczyłyśmy w rozpoczęciu egzaminu w Pankach. Cieszę się, że mógł on zostać przeprowadzony bez zakłóceń. Stosowna komisja egzaminacyjna mimo strajku została powołana – mówi nam wójt Urszula Bujak.
Z gminy Popów mamy informację, że i tu egzaminy odbywają się normalnie. Ich przebieg zdołano zapewnić bez konieczności sięgania po jakieś wsparcie zewnętrzne.
W gminie Przystajń klasy gimnazjalne były w jednej placówce i tylko w niej gimnazjaliści byli teraz egzaminowani. Czyli zgodnie z planem. – Zarządzeniem dyrektora powołana została komisja egzaminacyjna i pierwszy dzień egzaminu przebiega normalnie – mówi nam w środę wójt Henryk Mach. – Od początku mieliśmy zapewnienie, że nie będzie u nas problemów z przeprowadzeniem egzaminu dla gimnazjalistów i tak samo bez przeszkód mają się odbyć na początku przyszłego tygodnia egzaminy klas ósmych – dodaje. A co w gminie Wręczyca?
– Już przed kilkoma dniami były jasne deklaracje dyrektorów, iż mają pełne składy komisji egzaminacyjnych – mówi Tomasz Osiński.
Wójt nie ma też informacji, by wystąpiły jakiekolwiek problemy z realizacją tych deklaracji.
– Nie było u nas żadnej sytuacji kryzysowej w związku z egzaminami – podkreśla.
Najważniejsze, że dzieci nie ucierpiały
Podsumujmy. Dobrze się stało, że niezależnie od temperatury sporu i odgrażania się przez związkowców z centrali, że egzaminy mogą zostać zerwane, tu u nas, na dole, znalazło się wystarczająco wielu nauczycieli, którzy poważnie potraktowali dobro swoich podopiecznych. I nie skomplikowali im prostej ścieżki dalszej nauki bojkotem egzaminów.
Mamy sygnały, że tu i ówdzie zestawienie niezbędnego składu komisji egzaminacyjnych wymagało dodatkowej organizacji i odwołania się do, nazwijmy to tak, rezerw kadrowych. Burmistrzowie i wójtowie akcentują jednak pozytywy: egzaminy rozpoczęły się normalnie. Uczniowie mogli normalnie przystąpić do ich zdawania.
Zapasy trwają nadal w Warszawie. Świeże zapowiedzi mówią o okrągłym stole, przy którym być może udałoby się wynegocjować gruntowną reformę oświaty. Padają też informacje, że za okres strajku nikt nauczycielom nie zapłaci wynagrodzenia – co też ma moc wywierania nacisku na indywidualne podstawy. Wszystko wskazuje jednak na to, że oświata stanęła na wysokości zadania. W całym kraju pierwszego przedmiotu dzieci nie mogły zdawać tylko w trzech szkołach. Strajk trwa nadal, ale całe szczęście uczniowie nie stali się jego zakładnikami.
Facebook
YouTube
RSS