Wywiad

„Zapraszam radnych do współpracy”

Jesteśmy teraz zgranym zespołem, ale chcielibyśmy być też prężnym, nowoczesnym ośrodkiem z dobrze wyposażonym zapleczem i przestrzenią do spędzania wolnego czasu przez mieszkańców – mówi dyrektorka MOK w Kłobucku.
„Zapraszam radnych do współpracy”

Z Olgą Skwarą, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury, rozmawiamy o środkach, które udało jej się pozyskać w tym roku, o tym, dlaczego ona i jej kadra mają kompleksy i jak chciałaby zmienić kłobucki ośrodek kultury

„Gazeta Kłobucka”: Ten rok należy do wyjątkowo udanych dla Miejskiego Ośrodka Kultury w Kłobucku. Udało się wygrać rekordową liczbę konkursów na dofinansowanie różnych działań.
Olga Skwara:
Przyznam nieskromnie, że to prawda (uśmiech). W tym roku niemal wszystkie wnioski, które złożyliśmy, okazały się skuteczne.

GK: A jakie działania uda się dofi nansować?
O.S.:
Wkrótce otrzymamy środki z Narodowego Centrum Kultury na sfinansowanie izby pamięci Władysława Sebyły. Chcielibyśmy, aby miejsce pamięci naszego patrona powstało na kłobuckim rynku, w obecnym „akwarium”, tak aby było dostępne dla wszystkich mieszkańców i ewentualnych turystów odwiedzających nasze miasto. Jest również pomysł, aby połączyć tę inicjatywę z ławeczką edukacyjną z odlewem postaci naszego patrona. Radny Andrzej Sękiewicz na ostatniej sesji wyszedł z taką inicjatywą i uważam, że jest ona bardzo trafi ona, wnioskujemy o to od kilku lat. Takie ławeczki funkcjonują już w innych miastach. Myślę, że pomysł przyjąłby się również u nas.

GK: Udało się również wygrać inne konkursy.
O.S.:
Tak, skorzystaliśmy również z programu „Zaczytany dom kultury”. Dzięki niemu do Kłobucka trafił bogaty zbiór książek, które niebawem zostaną rozdane mieszkańcom. Dzięki kolejnemu programowi, pod nazwą „MobiDIG”, Regionalny Instytut Kultury sfinansuje inicjatywę polegającą na przenoszeniu pamiątek, tradycji i wspomnień regionalnych do internetu. Zapraszam tu wszystkich mieszkańców do zgłaszania takich lokalnych „fragmentów historii” – czy to rodzinnych, czy to związanych z naszym miastem i gminą. Dzięki temu będziemy mieli swoją własną historię zebraną i dostępną w wersji elektronicznej.

GK: Wspominała pani również o szkoleniach dla pracowników.
O.S.:
Miejski Ośrodek Kultury to nie tylko budynek, ale przede wszystkim jego kadra, która od jakiegoś czasu naprawdę patrzy w tym samym kierunku działania i bardzo mnie to cieszy. Jesteśmy teraz prężnym zespołem. Od kilku już miesięcy z powodzeniem korzystamy z Wywiad „Zapraszam radnych do współpracy” Z Olgą Skwarą, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury, rozmawiamy o środkach, które udało jej się pozyskać w tym roku, o tym, dlaczego ona i jej kadra mają kompleksy i jak chciałaby zmienić kłobucki ośrodek kultury programu „Zaproś nas do siebie na szkolenie”. Dzięki temu nasza kadra może się szkolić, odwiedzając ośrodki kultury w całej Polsce. Przyznam, że to świetny program, który pozwala nam się niesamowicie integrować jako zespół. Zresztą nawet pisanie wniosku do tego programu to była praca zbiorowa (śmiech). Program daje nam możliwość przyjrzenia się, jak pracują inne ośrodki kultury w Polsce, ale nie ukrywam też, że po kilku takich wizytach popadliśmy nieco w kompleksy…

GK: Z jakiego powodu?
O.S.:
Trudno działać dla ludzi i z ludźmi, jeśli nie ma się do tego odpowiednich warunków. Teraz, podróżując po całej Polsce, widzimy, jak wyglądają inne ośrodki kultury, np. w 22-tysięcznym Grajewie, 10-tysięcznej Łosinie Dolnej, 20-tysięcznych Komornikach czy 13-tysięcznych Kłomnicach. Piękne, nowoczesne i świetnie wyposażone miejsca. My również mamy cztery odnowione, bardzo ładne sale, ale to wciąż kropla w morzu potrzeb dzisiejszych czasów i przede wszystkim liczby chętnych na zajęcia, które odbywają się w naszym MOK-u. Dlatego musimy pracować też w takich salach jak nasza plastyczna czy organizować największe, gminne i powiatowe imprezy w nieremontowanej przez kilkadziesiąt lat sali widowiskowej i westybulu.

GK: W której to sali plastycznej macie podobno grzyb, jak donoszą rodzice.
O.S.:
Rzeczywiście, w sali wychodzi wilgoć, którą systematycznie staramy się usuwać. Jednak brak wentylacji powoduje, że trudno ją usunąć skutecznie. Podobną sytuację mamy z klimatyzacją, której nie możemy używać ze względu na bezpieczeństwo, ponieważ nie była ona przez lata serwisowana. Uważam, że moja poprzedniczka miała naprawdę trudną sytuację, bo ośrodek kultury był przez władze zupełnie zapomnianym miejsce na mapie gminy.

GK: A z pustego nawet Salomon nie naleje.
O.S.:
Dlatego uważam, że obecna rada, zamiast zajmować się ciągłymi kontrolami w MOK-u, powinna zająć się pracą. Tymczasem wygląda to tak, że jeśli na sesji rady przesuwane są jakieś środki np. na remont sali lub imprezę kulturalną, to za kilka dni mamy pismo o kontroli albo rozpętuje się dyskusja nad sensem zwiększania środków na kulturę. Nie tak to chyba powinno działać. Z MOK-u korzystają przede wszystkim mieszkańcy. To jest miejsce, które działa dla nich, i uważam, że radni przede wszystkim powinni mieć na uwadze dobro społeczne, zainteresować się, ile osób każdego dnia tu przychodzi, ile dzieci korzysta z zajęć, jakie mają potrzeby… Ostatnio usłyszałam od jednej z radnych, że duże, prestiżowe imprezy można zorganizować bezkosztowo. Zapraszam w takim razie do organizacji takiej imprezy, oczywiście kulturalnej – nie festynu rodzinnego. Jasne, jesteśmy w stanie zrobić jedną, dwie takie imprezy, pozyskując pieniądze od sponsorów. Udowodniliśmy to Dniami Kłobucka, na które udało nam się pozyskać kilkadziesiąt tysięcy złotych od sponsorów. My jednak działamy cały rok, a przedsiębiorcy mają ograniczone możliwości finansowe i oprócz MOK-u zgłaszają się do nich inne organizacje.

GK: Sala widowiskowa wciąż czeka na remont.
O.S.:
Składamy systematycznie wnioski o jego dofinansowanie, ale kolejka chętnych jest naprawdę długa. Przy okazji wizyt różnych uznanych artystów słyszymy, że mamy naprawdę dobre warunki, jeśli chodzi o infrastrukturę samej sali – jej wielkość, scenę, liczbę miejsc. Tylko istnieje potrzeba jej gruntownej modernizacji. Obecnie scenę doświetlają dwie ostatnie lampy, reszta już nie działa. Oprawki świetlne są jednak tak stare, że dziś już nie możemy nigdzie znaleźć nowych na wymianę, więc jeśli padną – zostaniemy bez oświetlenia. Na każdą imprezę wypożyczamy oświetlenie. Przez tyle lat uzbierałoby się na nowe dla MOK-u. Brakuje mikrofonów i mikroportów, które też musimy wypożyczać…

GK: Na początku swojej kadencji zapowiadała pani kawiarnię w MOK-u. Minęły 4 lata…
O.S.:
Westybul, sala widowiskowa – to serce tego miejsca i jego wizytówka. Uważam, że kawiarenka kulturalna świetnie uzupełniłaby ofertę MOK-u. Rodzice czekający na swoje dzieci mogliby poczytać tu gazetę, książkę, wypić dobrą kawę. Ale na wszystko potrzeba środków i przekonania radnych, że MOK-u nie należy wykorzystywać wyłącznie do walki politycznej, tylko z nim współpracować. My jesteśmy otwarci na taką współpracę i chciałabym, aby radni dostrzegali przede wszystkimi zmiany, jakie w nim zachodzą.

GK: À propos polityki, to proszę się tak od niej nie odcinać. Jest pani radną powiatową.
O.S.:
Tak, i powiem szczerze, że bardzo się cieszę, iż mieszkańcy obdarzyli mnie kredytem zaufania, bo oprócz tego, że mam mnóstwo pomysłów, jak zmieniać naszą gminę i powiat, to swoją dietę regularnie przeznaczam na nagrody w konkursach w naszym MOK-u i inne formy wsparcia kultury. Polecam to innym radnym, zwłaszcza tym, którzy uważają, że można zorganizować prestiżowe imprezy bez środków finansowych (uśmiech).

GK: Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Ewa Chojnacka

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wywiad

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Wywiad

Zna Pan już swoich konkurentów? Nie znam, a plotkami się nie zajmuję

Magdalena Kurzak11 lutego 2024

Kłobuck nadal jest dla mnie najważniejszy

Magdalena Kurzak10 kwietnia 2023

„Mam poczucie ogromnej krzywdy”

Magdalena Kurzak15 czerwca 2022

Spalarnia przy Długosza – wojna polityczna czy realny problem?

Jarosław Jędrysiak25 kwietnia 2022

Co się stało z kłobuckimi inwestycjami?

Jarosław Jędrysiak28 września 2021

„W życiu wszystko dzieje się po coś”

Redakcja29 listopada 2020