POLICJA. We wtorek w naszym powiecie konieczny był policyjny pościg za piratem drogowym. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli. Może za to pójść za kraty
Drogówka prowadziła kontrole na ul. Reymonta w Kamyku, gdy około szóstej po południu nadjechało tam osobowe audi. Już na oko było widać, że pędzi. Pomiar potwierdził: 116 km/h w terenie zabudowanym. Co normalne, policjanci zdecydowali się zatrzymać ten pojazd. Ale…
– Kierowca najpierw zwolnił, po czym dojeżdżając do policyjnego patrolu, gwałtownie przyśpieszył i odjechał w kierunku Kłobucka. Mundurowi natychmiast ruszyli w pościg za piratem drogowym. Jednocześnie za pośrednictwem oficera dyżurnego przekazano informację dotyczącą marki, koloru oraz numeru rejestracyjnego uciekającego samochodu – relacjonuje oficer prasowy kłobuckiej policji, mł. asp. Kamil Raczyński. Auto zatrzymano we Wręczycy Wielkiej. Pirat zdążył więc stworzyć zagrożenie dla mieszkańców kilku miejscowości. Kto siedział za kierownicą?
– Okazało się, że samochodem kierował 23-letni mieszkaniec gminy Wręczyca Wielka. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie stracił prawo jazdy na 3 miesiące, otrzymał mandat w kwocie 500 zł, a do jego konta dopisano 10 punktów karnych – podaje Raczyński.
To nie wszystko. Ucieczka policji to najgłupsza rzecz, jaką można zrobić. Bez niej byłby mandat, punkty i trzy miesiące bez prawka. A tak? Życie bardzo się komplikuje.
– W najbliższym czasie mężczyzna usłyszy zarzut karny niezatrzymania się do kontroli drogowej, za co grozi nawet 5-letni pobyt w więzieniu. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd – kończy rzecznik policji. (jar)
Facebook
YouTube
RSS