Wręczyca Wielka

Boleśnie drogie śmieci

Obserwowana w ostatnim czasie ogólnopolska tendencja wzrostu opłat w sektorze usług komunalnych nie ominęła naszego regionu.
Boleśnie drogie śmieci

PROBLEM. Dwadzieścia dziewięć złotych od osoby zapłacą za odbiór odpadów mieszkańcy gminy Wręczyca Wielka. I jest to stawka za odpady segregowane. Bez segregacji ma być nawet jeszcze trzy razy drożej

Jeśli gdzieś w powiecie ktoś dziś narzeka, że musi płacić za śmieci kilkanaście złotych od osoby, to powinien zdać sobie sprawę, że tak naprawdę jest szczęściarzem. A jego szczęście zapewne i tak nie potrwa długo. Takie wnioski płyną z pobieżnej już analizy sytuacji w gminie Wręczyca.
Drogo i bez wyboru
Gmina Wręczyca nie miała tu praktycznie żadnego wyboru. Do ogłoszonego w końcu ubiegłego roku przetargu na odbiór odpadów komunalnych przystąpiła tylko jedna firma. Kalkulując wstępnie koszty, w urzędzie gminy założono, że na sfinansowanie tej usługi potrzebne będzie do 2,6 miliona złotych. Jedyna oferta, którą po przetargu trzeba było wybrać, opiewa jednak na kwotę szokująco wyższą: ponad 4,9 mln zł. Efekt? Bolesny dla mieszkańców. Reguły są takie, że gospodarka śmieciowa wewnątrz gmin musi się sama finansować. Czyli nie może być ani tak, że gmina zarabia na niej, bo pobiera od mieszkańców większe opłaty, ani tak, że gmina do niej dopłaca – a mieszkańcy mają taniej; 4,9 miliona za odbiór odpadów plus koszta obsługi systemu w gminie pozostało więc przeliczyć na mieszkańca. I wyszła gigantyczna stawka: 29 złotych od osoby.
Będzie tylko gorzej?
Choć sprawa dotyka mieszkańców gminy Wręczyca, artykuł ten nieprzypadkowo adresujemy do mieszkańców całego powiatu. Niedługo po tym, jak stało się jasne, jak wysoko wywindowana będzie opłata za śmieci, odbyło się akurat zebranie mieszkańców w Borze Zapilskim – z udziałem wójta. Tematu śmieci po prostu nie mogło tam zabraknąć. Ktoś zadał sobie nieco trudu i sprawdził, jakie stawki za odbiór odpadów obowiązują w innych gminach. Z podanych przykładów jasno wynikało, że czasem są one nawet i dwukrotnie niższe od najnowszej stawki z Wręczycy. Skąd tak duża różnica? Wójt miał tu jedną zasadniczą odpowiedź.
– Zwracam uwagę, że w tych gminach, o których państwo mówią, przetargi na odbiór śmieci odbywały się wcześniej. Nasz przetarg jest ostatnim, jaki się niedawno odbył. To dlatego u nas już jest tak wysoka stawka. Ale i w innych gminach one wzrosną. Na razie są niższe tylko dlatego, że wciąż obowiązują tam ceny z przetargów, które odbyły się wcześniej – powiedział Tomasz Osiński. – Mam informację, że w tym roku koszty nadal będą rosły – dodał.
Możliwe więc, że o w tych gminach, gdzie stawki dziś są kilkunastozłotowe, będzie po prostu dochodzić do zrywania kontraktów. A w nowych przetargach ceny dorównają tym z Wręczycy. Prognozy nie są optymistyczne. Wygląda na to, że nie tylko nie będzie już taniej – pewnie będzie po prostu znacznie drożej niż dzisiaj.
Wójt ma pomysł?
Tomasz Osiński z pewnością zdaje sobie sprawę, że wysokie stawki za śmieci nie są popularne. Gmina nie za wiele może tu zrobić. Ale próbuje. Tym razem miała do wyboru jedną ofertę i musiała ją wybrać. Stąd i stawka 29 złotych od osoby. Co więcej, umowa jest zawarta na rok, więc tyle czasu może ta stawka obowiązywać. Choć wójt zapowiada, że jeśli firma nie będzie się wywiązywać z umowy, to gmina skorzysta z ewentualnej podstawy do jej zerwania. Ma bowiem pomysł na rozwiązanie, którego do tej pory na naszym terenie nie stosowano, a które może będzie miało wpływ na wysokość opłat, jakie wnoszą mieszkańcy. Kluczowe jest tu ciągle jedno słowo: konkurencja. I mieszkańcy dostrzegają, że stawanie do przetargów tylko jednej firmy, gdy w regionie jest ich więcej, to sytuacja cokolwiek dziwna. Jak więc pobudzić konkurencję? Jak sprawić, by dzięki niej ceny były niższe i by mieszkańcy też płacili mniej? Do tej pory gminy decydowały się na zakup własnych koszy, by w przetargu nie były faworyzowane te firmy, które już na danym terenie własne kosze mają po posesjach rozwiezione. Częściowo przynosiło to rezultaty. Wójt Tomasz Osiński ma tu jednak dodatkowy pomysł, który może się sprawdzić w przypadku gminy Wręczyca.
– Trochę inaczej jest, gdy przetarg organizuje stosunkowo nieduża gmina. Wtedy stają do niego także mniejsze firmy odbierające odpady i konkurencja jest większa, a w efekcie ceny niższe. W gminach tak dużych, jak nasza, czy jak gmina Kłobuck, z tą konkurencją jest gorzej, bo brakuje udziału w przetargach mniejszych firm – diagnozuje Osiński.
Jak zatem wyjść z tego kłopotu? Wójt dostrzega szansę w swego rodzaju podziale gminy.
– Chcę dążyć do podziału gminy na sektory i rozstrzygania przetargów na odbiór odpadów dla każdego sektora osobno. Takie sektory ułatwią stawanie do konkurencji także mniejszym firmom. To da szansę na korzystniejsze ceny. Nawet jeśli w praktyce potem kilka różnych firm będzie odbierało śmieci z terenu naszej gminy – zapowiedział Osiński podczas spotkania z mieszkańcami w Borze Zapilskim.
Czy to się uda? Pewne ryzyko może wiązać się z prawną dopuszczalnością podziału kontraktów na mniejsze, ale jeśli dobrze rozumiemy zapowiedź, w gminie jeszcze pracują nad tym, aby zarysowana wstępnie koncepcja została dopracowana. I aby można było rozstrzygać nie jeden przetarg dla całej gminy, ale kilka – dla różnych jej sektorów. Przyjdzie poczekać, by sprawdzić, co z tego w praktyce wyjdzie. Dobrze jednak, że we wręczyckim urzędzie próbuje się coś zrobić – że chce się znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoli mieszkańcom płacić za śmieci mniej niż 29 złotych od osoby.

Zobacz komentarze (1)

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wręczyca Wielka

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Wręczyca Wielka

Przesadził – to mało powiedziane

Jarosław Jędrysiak13 lutego 2024

Jakie inwestycje w gminie Wręczyca?

Jarosław Jędrysiak31 stycznia 2024

Nasi na Planecie Energii

Jarosław Jędrysiak21 grudnia 2023

Sukces mażoretek

Jarosław Jędrysiak19 grudnia 2023

Pozytywni warcabiści

Jarosław Jędrysiak5 grudnia 2023

Będą wymieniać wodomierze

Jarosław Jędrysiak3 grudnia 2023