BEZPIECZEŃSTWO. Do końca zimy jeszcze daleko. Śniegu może w tym roku nie ma, ale zmrok zapada wcześnie jak zawsze w tych miesiącach. Widoczność na drogach jest ograniczona. I to już w godzinach, gdy życie na ulicach toczy się jeszcze pełną parą. Trzeba to wziąć pod uwagę
Jeśli ktoś nigdy nie kierował samochodem, to może i ma prawo tego nie rozumieć. Kto za kierownicą siedział, ten sam doskonale wie, jak trudno nieraz zauważyć na skraju jedni pieszego czy rowerzystę. Dzieje się tak w zasadzie zawsze wtedy, gdy osoba taka nie tylko nie ma przy sobie niczego odblaskowego, ale jeszcze nieraz nosi jakiś szarobury płaszcz. Po prostu jej sylwetka zlewa się wtedy z otoczeniem i sokoli wzrok nie pomoże, by ją zawczasu dostrzec na drodze. I bezpiecznie minąć.
Gorzej, gdy w czasie takiej mijanki z naprzeciwka nadjeżdża inny pojazd i oślepia swoimi światłami. Wtedy potrącenie „niewidzialnego” pieszego czy rowerzysty jest niemal pewne. Kierowca ma problemy i traumę do końca życia. Potrącony – niejednokrotnie to życie kończy właśnie tam, na drodze. A tak mało potrzeba, by ryzyko podobnych tragedii zredukować do minimum.
Odblask obowiązkowy
Noszenie odblasków, gdy przemieszczamy się pieszo poza terenem zabudowanym, jest obowiązkowe. Odstępstwem jest tylko sytuacja, gdy poruszamy się tam po chodniku lub ścieżce dla pieszych – no ale doskonale wiadomo, że chodniki poza terenem zabudowanych zdarzają się w Polsce bodaj tylko w arcybogatej gminie Kleszczów. Niemal wszędzie u nas poza terenem zabudowanym pieszy idzie po prostu po poboczu lub skrajem jezdni. Musi mieć wtedy ze sobą coś odblaskowego. Wymagają tego przepisy.
Ale mniejsza nawet o obowiązki. Chodzi głównie o własne bezpieczeństwo. O to, by nie zostać potrąconym przez kierowcę, który nie miał szans odpowiednio wcześnie nas zauważyć na skraju drogi. Tu naprawdę drobiazgi są w stanie uratować życie.
Kilka śmiesznie prostych zasad
Podstawowa sprawa, by być widocznym dla nadjeżdżających samochodów, to noszenie odblasków. W takich miejscach, gdzie będą one wystawione na światło reflektorów nadjeżdżających pojazdów. Z tyłu i z przodu.
Warto zwrócić uwagę, że nie każdy odblask może się sprawdzić. Czasem kupujemy gadżety, które niby mają pełnić rolę odblasków, ale w praktyce nie spełniają swojej roli i niewiele pomogą. Odblask przeznaczony do użytku i dający szansę na poprawę bezpieczeństwa powinien mieć znak CE, nazwę producenta, określenie rodzaju wyrobu, a nawet instrukcję użytkowania. Dużo wymagań? Cóż, ich spełnienie odróżnia produkt skuteczny od gadżetu, który udaje odblask i może być mało skuteczny. Gdy już się posiada właściwy odblask, trzeba go umieścić na sobie tak, by nie był zasłaniany przez ubranie lub przez noszoną torbę czy plecak. Warto też zakładać, że w trudnych warunkach kierowca może nas po prostu nie widzieć, choć nam się wydaje, że jesteśmy dobrze widoczni. Szczególną ostrożność należy zachować także na przejściach dla pieszych. Pieszy ma tam pierwszeństwo, ale jeśli nie jest dobrze widoczny, może zostać potrącony – kierowca nie zatrzyma się, jeśli go po prostu nie będzie widział. Wiadomo, że kierowcy są zobowiązani do zachowania szczególnej ostrożności w pobliżu przejść dla pieszych. Ale czy ktoś chce na własnej skórze sprawdzać, czy rzeczywiście tę ostrożność zachowują – zwłaszcza w warunkach ograniczonej widoczności?
Facebook
YouTube
RSS