Zbory

Coś nie tak z nową drogą?

Na pierwszy rzut oka droga wygląda idealnie. Z bliska uważni mieszkańcy są w stanie dostrzec najdrobniejsze usterki. I sądzimy, że warto, by tą wiedzą dzielili się z powiatowymi drogowcami jeszcze przed gwarancyjnym przeglądem drogi.
Coś nie tak z nową drogą?

NASZE INTERWENCJE. Całkiem niedawno oddano do użytku nową drogę powiatową w Zborach. Jezdnię z dziurami i pełną nierówności – bo wcześniej robiono tu wykopy pod kanalizację – zastąpiła nowa tafla asfaltu. Otrzymaliśmy sygnał od naszego czytelnika, że nie wszystko jest jednak w idealnym porządku. Na co zwrócił uwagę mieszkaniec Zborów? I co na to starostwo powiatowe?

Latami czekano na remont tej drogi – i także na naszych łamach nieraz o tym pisaliśmy. Gruntowna przebudowa, współfinansowana przez lokalne samorządy i środki zewnętrzne, zakończyła się oddaniem inwestycji w ubiegłym roku. Zmieniono tu nie tylko nawierzchnię drogi, ale – jak to się robi przy dziś wykonywanych inwestycjach – zajęto się także jej podbudową i towarzyszącymi jej elementami infrastruktury w pasie drogowym obok jezdni. Dziś jedzie się już tam znacznie lepiej. Dowiadujemy się jednak, że znajdzie się też i coś do skrytykowania.
Szukano niepotrzebnych oszczędności?
Skoro drogę robiono po dłuższym oczekiwaniu na nią przez mieszkańców, to nie dziwi, że oczekiwany był tu remont solidnej jakości. Na pierwszy rzut oka tak to wygląda. Okazuje się jednak, że z bliska daje się zauważyć pewne niedociągnięcia – bo tak wynika z uwag naszego czytelnika.
– Bardzo proszę o napisanie artykułu w gazecie o naszej drodze Popów-Zbory-Florianów. Otóż nowa droga jest bardzo ładna i zbudowana za tak duże pieniądze. Ale ktoś na samym końcu chyba wprowadził oszczędności. Bo druga warstwa asfaltu podobno miała być mniej ścieralna, a już w grudniu 2019 roku, czyli trzy miesiące od wykonania tej nawierzchni, pojawiły się wykruszenia. To znaczy asfalt zaczął się kruszyć – zauważył mieszkaniec Zborów.
Dostrzeżone przez naszego czytelnika usterki napawają obawą. Bo skoro dość szybko z nawierzchnią zaczęło się dziać coś niepokojącego, to co się stanie, gdy zima będzie mniej łagodna niż w tym roku?
– Przecież gdy ten asfalt dostanie wody i soli, to za jakiś czas znów będą dziury… – martwi się nasz korespondent. – Jest chyba jakaś gwarancja czy rękojmia na tę drogę. Ale ani starostwo, ani zarząd dróg nic z tym nie robią. A przecież ta inwestycja kosztowała dużo pieniędzy – ocenia i alarmuje nasz czytelnik.
Mężczyzna dokładnie wskazuje miejsca, gdzie powstały uszkodzenia asfaltu, o których wspomina. Znalazł je przed posesjami nr 30 i 38 w Popowie (ulica Szlachecka) i przed posesją nr 2 w Zborach.
– W tych miejscach są najbardziej zauważalne. Ale i w innych się pojawiają – dodaje zborowianin. Przekazujemy te uwagi starostwu powiatowemu jako zarządcy drogi. Otrzymujemy odpowiedź. Jak powstanie uszkodzeń komentują władze powiatu?
– Zgodnie z projektem przebudowy drogi nawierzchnia została wykonana z betonu asfaltowego. Na wykonane roboty wykonawca, firma z Boronowa, udzielił 60-miesięcznej gwarancji jakości wykonanych robót. Stosownie do ustaleń z wykonawcą wszelkie usterki i uwagi do wykonanej inwestycji będą omówione na poziomowym przeglądzie gwarancyjnym. Stwierdzone wady i usterki zostaną usunięte przez wykonawcę na jego koszt – odpowiada nam starosta Henryk Kiepura.
Jak należy rozumieć, jeśli coś zostało zrobione nie dość dokładnie, to firma będzie to poprawiać we własnym zakresie – bo na drogę dała gwarancję i nawierzchnia powinna mieć odpowiednią jakość. Rozumiemy też, że to dobrze, iż sygnały o uszkodzeniach są dostrzegane i że także nasz czytelnik zaalarmował, że coś się z tym asfaltem dzieje. Wiadomo, że podczas przeglądu gwarancyjnego drogę się dokładnie ogląda. No ale nikt chyba nie zauważy tak dokładnie najdrobniejszych na niej problemów jak ci, którzy mieszkają tam, w Zborach, Florianowie i Popowie. I którzy na remont drogi czekali tak długo – więc teraz chcą, by jak najdłużej była w stanie idealnym. Pogoda z dnia na dzień jest coraz bardzie wiosenna. Przeglądy dróg to już kwestia najbliższego czasu. Zastanawiamy się: może warto podobne spostrzeżenia, jak poczynił nasz czytelnik, zgłaszać wprost do powiatu? W końcu możliwe, że nie tylko on coś dostrzegł. A droga, skoro jest na gwarancji, powinna przynajmniej przez ten czas być w idealnym stanie.
Czy dobrze oznakowali?
Przy okazji przebudowy drogi zajmowano się też oznakowaniem. I tu nasz czytelnik ma zastrzeżenia.
– Czy nie można było zrobić przejść dla pieszych cmentarzu w Popowie? Tam ludzie muszą przebiegać przed samochodami, aby przejść z parkingu na cmentarz. Mało kto przystanie i przepuści. A gdyby były namalowane pasy, to byłoby inaczej – przekonuje zborowianin. – Do tego linie na asfalcie są tak słabo namalowane, że przebija przez nie kolor asfaltu. I po deszczu są słabo widoczne. Sam deszcz je wypłukuje, bo leżą odpryski. Chyba zastosowano tańszą farbę – przypuszcza mężczyzna.
Rzeczywiście zmieniono tu nie tylko oznakowanie pionowe (swoją drogą piszemy o tym także w innym artykule), ale i poziome, czyli te białe linie. Przy cmentarzu w Popowie jest też parking po drugiej stronie nowej drogi. Co o tym wszystkim sądzą w starostwie?
– Oznakowanie pionowe i poziome drogi po przebudowie wykonane zostało zgodnie z projektem organizacji ruchu zaopiniowanym przez policję i zatwierdzonym przez organ zarządzający ruchem. Projekt nie przewidywał wykonania przejścia dla pieszych w rejonie cmentarza – odpowiada starosta. Można zrozumieć , że skoro przejścia nie zaprojektowano, to dlatego właśnie nie powstało. Czemu jednak nie pomyślano o jego przydatności, gdy droga była na etapie projektu?
– Prawdopodobnie wynika to z przeprowadzonej przez projektanta obserwacji w terenie i analizy wielkości potoku ruchu pojazdów. Również aktualnie zarządca drogi nie zaobserwował wzmożonego ruchu kołowego powodującego pogorszony stan bezpieczeństwa we wskazanym punkcie – odpowiada Henryk Kiepura.
Brak wzmożonego ruchu oznacza tu, że zarządca drogi ocenia, iż między jadącymi pojazdami są na tyle duże przerwy, że przekroczenie jezdni przez pieszego może się odbywać bez utrudnień. Starosta zwraca uwagę, że charakter zabudowy miejscowości sprawia, iż nie ma tu takich miejsc, gdzie dokładnie w jednym punkcie obserwowałoby się częste przechodzenie pieszych przez jezdnię. To znaczy piesi przechodzą w różnych miejscach, gdzie im po prostu wygodnie. A więc gdyby przejście powstało, to i tak wielu ludzi przechodziłaby tu przez jezdnię nie po nim, a w różnych miejscach obok. W takich sytuacjach mają decydować przepisy dotyczące umieszczania przejść przez jezdnię.
– Zgodnie z obowiązującymi przepisami kryterium wyznaczania przejścia dla pieszych jest występowanie dużego, skoncentrowanego potoku pieszego w danym rejonie drogi – dorzuca starosta.
Domyślamy się, że na co dzień takiego dużego potoku pieszych koło cmentarza nie ma. Zresztą sami go nie zaobserwowaliśmy. Co innego we Wszystkich Świętych. No ale wtedy też nie chodzi się przez przejścia, tylko po prostu wszędzie, a i kierowcy wtedy koło cmentarzy nie pędzą.
Co natomiast z namalowanymi na jezdni liniami?
– Oznakowanie poziome wykonane jest w technologii natryskowej punktowej z mas chemoutwardzalnych. W wyniku tej czynności powstają „występy” i puste miejsca, które spełniają trzy podstawowe zadania: umożliwiają odpływ wody podczas opadów z powierzchni danego znaku, odbijanie się promieni światła w kierunku kierowcy oraz największy stopień chropowatości ze wszystkich technologii używanych do oznakowania poziomego – podaje nam starosta.
Innymi słowy: zastosowano tu najlepsze możliwe malowanie linii na drodze. Zakładamy zatem, że podczas przeglądu gwarancyjnego spojrzy się też, czy jest ono trwałe zgodnie z oczekiwaniami i wymaganiami wobec tej technologii.

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zbory

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Zbory

Remiza zmieni oblicze

Jarosław Jędrysiak2 maja 2021

Remiza do docieplenia

Jarosław Jędrysiak21 października 2020

Stracił prawko na nowej drodze

Jarosław Jędrysiak28 stycznia 2020

Policja poszukuje świadków

Redakcja24 września 2016

Motorowerzysta poniósł śmierć

Redakcja27 sierpnia 2016