POLICJA. Pierwszy dzień wiosny w tym roku upłynął w atmosferze wyznaczanej przez zagrożenie epidemią. Policja sprawdzała, czy ten zwyczajowy „dzień wagarowicza” nie jest obchodzony przez dzieci i młodzież mimo braku lekcji w szkołach – i w sposób obecnie niebezpieczny
21 marca może się kojarzyć dzieciom i młodzieży z okazją do wspólnych spotkań, zabaw czy spacerów. Zauważyć jednak należy, że w obecnej sytuacji jest to zachowanie wysoce niebezpieczne, zarówno dla samych uczestników, jak i otoczenia.
– Każdego roku dzień 21 marca jest uznawany przez młodzież szkolną za dzień wagarowicza. Dla policjantów jest to jednak dzień wzmożonej pracy. Szczególnie teraz, w dobie epidemii koronawirusa. Zawieszenie działalności placówek szkolnych miało właśnie na celu wyeliminowanie zagrożenia spowodowanego koniecznością wspólnego spotykania się młodzieży w większych grupach na zajęciach lekcyjnych i pozostanie w domach. Dlatego też w tej sytuacji jakiekolwiek spotkania w większym gronie mogą nieść poważne zagrożenie dla samych uczestników oraz ich otoczenia – zwraca uwagę rzeczniczka kłobuckiej policji, mł. asp. Joanna Wiącek-Głowacz.
Stosowne działania podjęli więc nasi policjanci. Podczas służby patrolowali ulice i miejsca popularne wśród młodzieży. Celem było tym razem niedopuszczenie do gromadzenia się większej liczby osób. O ile dochodzi do uporczywie rażących zachowań, stróże prawa mają możliwość w takich przypadkach wyciągać odpowiednie konsekwencje.
Wiosna – i coraz więcej ciepłych dni – może zachęcać też do spacerów dorosłych. Nawet dziś spotyka się wiele wypowiedzi, że spacery są zdrowe – i warto z nich korzystać. Kłopot tkwi w tym, że podobnie myśli wielu. I ludzie spotykają się w miejscach sprzyjających spacerowaniu – chcąc nie chcąc nieraz w większych grupach. A to już nie jest dobre w okresie walki z epidemią. O ile oczywiście nie chcemy mieć coraz bardziej ograniczonej przez chorobę wolności przez kolejne miesiące.
Facebook
YouTube
RSS