KORONAWIRUS. W obecnej sytuacji również wyjazdy z Polski stały się problematyczne. Na granicach kraju, zwłaszcza wschodnich, tworzą się okresowo długie kolejki. Cudzoziemcy, którym kończył się okres legalnego pobytu, mieli kłopot. Podjęto wobec tego odpowiednie działania
W Polsce, także w naszym regionie, pracuje wielu obcokrajowców. Głównie z Ukrainy. Wielu obecnie zdecydowało się na wyjazd. Powody mogą być różne – od utraty możliwości zarobkowania w branżach, które objęły ograniczenia, poprzez przyczyny osobiste i obawy przed epidemią w obcym kraju. Zatory na granicach przy masowych wyjazdach stały się czymś naturalnym. Nie pomagają problemy z samym dojazdem do granicy – bo liczba możliwości do wyboru jest teraz ograniczona. Jeśli komuś kończył się okres legalnego pobytu w Polsce, a okoliczności uniemożliwiły wyjazd lub uzyskanie prawnego przedłużenia tego pobytu, miał poważny kłopot. Dostrzeżono i to. Właśnie zdecydowano, że terminy niejako ulegają zawieszeniu – i pobyt cudzoziemców będzie legalny w okresie ogłoszonego stanu zagrożenia (jak teraz – stanu epidemii) i jeszcze 30 dni po jego odwołaniu. Pobyt taki możliwy jest zarówno na podstawie wiz krajowych, jak i zezwoleń na pobyt czasowy, który skończyłby się w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii. Takie same reguły co do terminów wyznaczono dla składania wniosków o legalizację pobytu. Przedłużeniu podlegają tak samo już wydane zezwolenia na pracę, na pracę sezonową oraz oświadczenia o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi.
Został też przesunięty termin na opuszczenie przez cudzoziemców terytorium Polski i termin dobrowolnego powrotu – określone w decyzjach o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu.
Facebook
YouTube
RSS