PROBLEM. Susza w ostatnich latach staje się zjawiskiem corocznym. Obecnie – po takiej zimie, jaką mieliśmy – trudno się na dziś spodziewać innego scenariusza. Dlatego poszukuje się trwałych rozwiązań
Zdarza się już, także w różnych gminach w powiecie kłobuckim, że mieszkańcy zgłaszają problemy z dostępem do wody z sieci. Często nie chodzi o jej zupełny brak, ale o znikome ciśnienie. Rozwiązania wypracowane przed laty nie sprawdzają się, gdy zużywa się więcej wody – także dlatego, że w okresie letnim nie można zaniedbać podlewania. Zdarzały się więc apele samorządów o oszczędne używanie wody w okresie upałów. Prowadzono też inwestycje związane z siecią i dostarczaniem wody. W Krzepicach powstała stacja uzdatniania wody. W Przystajni działano podobnie, umieszczając dodatkowy zbiornik na wodę pitną, z której mogą następnie korzystać mieszkańcy. I w okresie większego poboru jest niewielkie ryzyko, że wody w sieci zabraknie. W Przystajni zastąpiono też wyeksploatowaną studnię głębinową poprzez budowę nowej. Inwestycje w te podstawowe źródła wody prowadzono też ostatnio w gminie Lipie.
Gmina Przystajń wystąpiła też z inicjatywą do Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, by przywrócić działanie jazów na Liswarcie. Nawet z udziałem finansowym gminy. Tu planuje się też rekultywację zbiornika w Przystajni przy ulicy Widawa, który miałby następnie służyć jako rezerwuar wody gospodarczej. Ale i miejsce rekreacji.
Kilka lat temu głośno było o tym, że mimo takich dążeń gminy Lipie nie będzie budowy zbiornika retencyjnego na Liswarcie w Dankowie. Zbiornik taki miał pełnić funkcje przeciwpowodziowe, ale dziś akcentuje się, że byłby też rezerwuarem wody do celów gospodarczych. Przy powtarzających się latach suszy to ten problem staje się najbardziej pilny. Wydaje się jednak, że w obecnych okolicznościach, przy licznych wydatkach na inne cele, może być trudno ze zmianą strategii co do realizacji podobnych inwestycji przez instytucje państwowe.
Facebook
YouTube
RSS