Lipie

Gmina odpowiada poczcie

W Lipiu podano obszerne uzasadnienie odmowy przekazania danych wyborców Poczcie Polskiej. JAROSŁAW JĘDRYSIAK
Gmina odpowiada poczcie

WYBORY. Gmina Lipie jako kolejna w powiecie nie udostępniła Poczcie Polskiej danych wyborców. Do publicznej wiadomości trafiło za to obszerne uzasadnienie, które rzuca nieco światła na sytuację prawną i faktyczną tej sprawy

Dopiero co pisaliśmy o deklaracjach wójtów Opatowa i Wręczycy w sprawie nieudostępniania danych wyborców poczcie z uwagi na wątpliwości natury prawnej.Szerokie uzasadnienie podobnego kroku wójt gminy Lipie rzuca nieco światła na sytuację bez dobrego wyjścia, w jakiej postawiły wójtów i burmistrzów przepisy uchwalane w Warszawie w dużym tempie.

Gmina przekaże, ale…
W odpowiedzi na wniosek Poczty Polskiej z 23 kwietnia w sprawie przekazania tej instytucji danych ze spisu wyborców wójt gminy Lipie Bożena Wieloch deklaruje, że w urzędzie podjęto przygotowania, by takie dane udostępnić, ale samą tę czynność wstrzymano na razie z racji licznych wątpliwości prawnych co do zasadności i istnienia podstawy prawnej takiego wniosku Poczty Polskiej. Przywołano tu negatywne opinie kilku profesorów i doktorów prawa co do możliwości zgodnego z prawem udostępnienia danych wyborców. Wójt Lipia pisze więc do Poczty Polskiej, by ta przed udostępnieniem jej danych wyborców wyjaśniła szereg wątpliwości i niejasności. I tu następuje opis ich istoty.

Zapędzili się w kozi róg?
Częste obecnie i chyba pospieszne uchwalanie nowych praw i wydawanie decyzji władz wykonawczych powoduje kuriozalne sytuacje, w których łatwo o wątpliwości natury prawnej. I tak 16 kwietnia premier polecił poczcie przygotowywać wybory prezydenta w trybie korespondencyjnym. W tym momencie – tego 16 kwietnia – co do wyborów korespondencyjnych obowiązywały jeszcze przepisy Kodeksu wyborczego sprzed kilku lat. Tegoż 16 kwietnia uchwalono także nową ustawę – tak zwaną antycovidową – która zaczęła obowiązywać 18 kwietnia. Ta ustawa stwierdza, że do wyborów prezydenta w 2020 roku nie stosuje się przepisów Kodeksu wyborczego (tego sprzed kilku lat) w zakresie głosowania korespondencyjnego. Tym samym dwa dni po poleceniu premiera dla poczty ustawa zniosła obowiązujące wcześniej zasady organizowania wyborów korespondencyjnych i nie wprowadziła w ich miejsce żadnych innych, nowych. Czyli od 18 kwietnia nie ma przepisów regulujących korespondencyjną formę wyborów prezydenta w 2020 roku. A skoro nie ma przepisów regulujących wybory korespondencyjne, to na jakiej podstawie poczta wnioskuje o spisy wyborców, by ich użyć… do organizacji wyborów w trybie korespondencyjnym? Bo to właśnie o takim trybie premier wspomina w poleceniu, które 16 kwietnia wydał poczcie. Skoro nie ma przepisów regulujących korespondencyjne wybory prezydenta, poczta nie może podejmować działań ku ich organizacji w tej formie.
Jak skomentować to, że jednocześnie premier zleca działania mające przygotować wybory korespondencyjne, a jego większość parlamentarna uchwala ustawę, która zawiesza możliwość przeprowadzenia takich wyborów? Jeśli nawet nie sięgać po obrazowe pojęcie „państwa z dykty”, to rodzi się bolesne pytanie: „o czym oni myślą w tej stolicy?”. Bo myśleć o mądrych i przemyślanych prawach widocznie obecnie czasu im nie wystarcza. Ten chaos decyzji i podważających je ustaw jest tego przykładem. Smutnym dla każdego, komu na powadze, a więc i dobru Polski zależy.

Wielka niewiadoma
Przepisy co do organizacji wyborów w trybie korespondencyjnym – po zawieszeniu tych, które były w Kodeksie wyborczym – są dopiero procedowane. Jak wiemy, od niespełna miesiąca zajmuje się nimi Senat. Nie obowiązują więc jeszcze. I nie ma też pewności, czy i w jakiej formie zostaną przyjęte. Czy gminy mają więc podstawę, by wydać dane wyborców poczcie celem organizacji wyborów korespondencyjnych, skoro nie ma obowiązujących przepisów, jak wybory w takiej formie mają być przeprowadzone? Wątpliwości kolejnych samorządowców nie dziwią wcale. Wójt gminy odpowiada za bezpieczeństwo danych wyborców. Jeśli przekaże je komukolwiek – także Poczcie Polskiej – nie mając do tego prawa (nie mając jednoznacznej podstawy prawnej), naraża się na odpowiedzialność prawną. Stąd w Lipiu obecnie decyzja, by danych wyborców nie udostępniać. I teraz niech ten węzeł gordyjski rozplątują ci, co go zawiązali. (jar)

2 komentarze

2 Komentarze

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Lipie

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Lipie

Odpowiedzialna pracownica nagrodzona

Jarosław Jędrysiak11 marca 2024

Podali, kto odpowiada za odśnieżanie

Jarosław Jędrysiak7 grudnia 2023

Pojedzie do Doliny Krzemowej

Jarosław Jędrysiak3 lipca 2023

„Być jak Ignacy” w Lipiu

Jarosław Jędrysiak14 czerwca 2023

Tablica pokaże jakość powietrza

Jarosław Jędrysiak30 maja 2023

Gminna aplikacja pomoże z odpadami

Jarosław Jędrysiak17 maja 2023