KOMUNIKACJA. Poseł Izabela Leszczyna spotkała się w Częstochowie z kierowcami największego kiedyś przewoźnika w regionie – dziś działającego pod nazwą „PKS Częstochowa w Częstochowie Spółka Akcyjna w likwidacji”
Powodem spotkania, jak tweetuje poseł, był list pracowników w związku z informacjami o likwidacji PKS-u. Podczas tego spotkania kierowcy skarżyli się na cząstkowo wypłacane im wynagrodzenia i wyrażali obawy co do istnienia firmy, w której pracują – mówiąc o zakończeniu działalności przewozowej PKS Częstochowa z końcem czerwca. W wypowiedziach nie zabrakło też żalu wobec obecnie rządzących. Podniosła ten wątek także poseł Leszczyna – pytając retorycznie, czy rządzący, jak deklarowali, wspierają komunikację lokalną, czy likwidują takie instytucje, jak częstochowski przewoźnik.
– Warto powiedzieć, że pięć dni po wyborach parlamentarnych PiS postawił spółkę PKS Częstochowa w stan likwidacji. Czyli do wyborów udawał, że wszystko jest fajnie – wypowiedziała się poseł Leszczyna dla częstochowskiej TV Orion.
W toku trwającej kampanii temat jest na pewno nośny. Ale zupełnie niezależnie od polityki w powiecie kłobuckim doskonale dało się już odczuć, jak smakuje zapaść lokalnego transportu pasażerskiego i komunikacyjne wykluczenie mieszkańców wielu miejscowości. Wygląda na to, że lepiej raczej nie będzie – przynajmniej w najbliższym czasie. Koniec działalności PKS-u, przewoźnika od siedmiu dekad wożącego mieszkańców regionu do szkół, do pracy, będzie też końcem pewnej epoki w transporcie zbiorowym w regionie. (jar)
Facebook
YouTube
RSS