Region

Milion plus dla gmin?

Pomysł polega na wprowadzenie nowego rodzaju bonu inwestycyjnego dla gmin z obszarami wiejskimi. Miałby on mieć wartość miliona złotych. ARCH.
Milion plus dla gmin?

FINANSE. Brzmi ciekawie. To jednak nie propozycja rządzących, a oddolna propozycja z szeregów Związku Gmin Wiejskich RP. O co miałoby chodzić z tym „milion plus”?

Pomysł polega na wprowadzenie nowego rodzaju bonu inwestycyjnego dla gmin z obszarami wiejskimi. Miałby on mieć wartość miliona złotych. Postulat tego rodzaju przedstawiciele Związku Gmin Wiejskich RP złożyli w trakcie rozmów prowadzonych w czerwcu w Ministerstwie Rozwoju i w Ministerstwie Finansów. Na razie jest to tylko postulat.
Pieniądze te, zdaniem pomysłodawców, powinny przysługiwać gminom bez spełnienia jakichś dodatkowych kryteriów. Po prostu byłyby przekazane przez rząd i tyle. Nie byłyby jednak środkami na „przejedzenie”, na sprawy bieżące. A na inwestycje.
W Związku Gmin Wiejskich RP policzyli, ile by to wszystko wymagało pieniędzy. Obszary wiejskie ma w kraju 2 tysiące gmin. Ta liczba razy milion złotych to okrągłe dwa miliardy.
Dużo? Mało? To zależy. Gminy od lat uginają się pod kosztami dodatkowymi związanymi z funkcjonowaniem oświaty. Szczególnie po podwyżkach, które dano w Warszawie, a płaci się konkretnie na miejscu, w terenie. Zdaniem ZGW RP wszyscy pracownicy szkół i przedszkoli, czyli nauczyciele i obsługa, powinni zostać objęci finansowaniem państwa.
Trudno przesądzić, który z pomysłów w obecnych realiach jest dalszy od realizacji. Ten dotyczący oświaty czy ten „milion plus”.
Nasz komentarz
Jak widać: wszelkie te programy z magicznym „plus” się mnożą. I już nie tylko rząd ogłasza kolejne (lub milczy o tych, które jakby mniej się udały). Mnoży się też liczba ludzi, którzy zastanawiają się, kiedy to wszystko, przy wielkiej skali rozdawnictwa nazywanego eufemistycznie redystrybucją, tak po prostu zawali się razem z gospodarką i finansami państwa.
Rzecz jasna samorządom przydałyby się dodatkowe środki. Bo zadań im się dodaje, a okazje do dochodów przycina. Sądzimy jednak, że zamiast rozdawać, lepiej by było „z terenu” tyle nie zabierać. Właśnie choćby finansując w pełnizadania, które samorządy realizują i do których dokładają, choć to nie ich zakres zadań. Ale wtedy wielu urzędników do ciągłego przeliczania tych przepływów środków mogłoby się okazać zbędnych. A to, wydaje się niestety, dla polityków wciąż nie do pomyślenia. (jar)

Zobacz komentarze (1)

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Region

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Region

Poprawa na drogach – dobry początek roku

Jarosław Jędrysiak13 marca 2024

Wojsko pojedzie po drogach publicznych

Jarosław Jędrysiak1 marca 2024

Na ekspresówce nadal roboty

Jarosław Jędrysiak15 lutego 2024

Uwaga, oszukują „na Tauron”

Jarosław Jędrysiak15 lutego 2024

Ukrywał się 24 lata, ale w końcu go złapali

Jarosław Jędrysiak7 lutego 2024

Jest zdjęcie zamieszanej w oszustwo „na covid”

Jarosław Jędrysiak7 lutego 2024