POLICJA. Alkohol, agresja, ostre narzędzie – i tragedia wisi na włosku. Tu ofiara ataku nożownika ocalała. A sprawca? Powinien ponieść odpowiednio surowe konsekwencje
Historia kryminalna z gminy Wręczyca Wielka. Na faktach. Dla 23-latka pijatyka skończyła się ranami od noża. Jak do tego doszło?
– Według wstępnych ustaleń policjantów, którzy z komisariatu we Wręczycy Wielkiej pojechali w miejsce wskazane w zgłoszeniu, w jednym z mieszkań w Grodzisku doszło do ugodzenia nożem. Podczas zakrapianej alkoholem imprezy pomiędzy jej uczestnikami doszło do kłótni, w wyniku której 41-letni mężczyzna ugodził nożem 23-letniego mieszkańca gminy Wręczyca Wielka – podaje rzeczniczka kłobuckiej policji, mł. asp. Joanna Wiącek-Głowacz.
Okoliczności, chciałoby się rzec, w pewnych konfiguracjach osobowych dość typowe. Po tym, jak 41-latek zranił swego 23-letniego współbiesiadnika, sprawy potoczyły się jednak dość specyficznie. To znaczy: nie od razu wezwano pomoc.
– Trzecim uczestnikiem libacji była 36-letnia partnerka napastnika, która po zdarzeniu odprowadziła rannego mężczyznę do jego domu, przekazując go pod opiekę matce. Dopiero mama rannego wezwała na miejsce pomoc – dopowiada aspirant Wiącek-Głowacz.
Ranny mężczyzna został zabrany do jednego z częstochowskich szpitali. Konieczna była operacja.
A co z agresywnym kompanem? Nożownika czeka odpowiedzialność za czyn, który popełnił. Najpierw zatrzymała go policja, potem usłyszał prokuratorskie zarzuty. Sąd zdecydował, że przez najbliższe trzy miesiące posiedzi w areszcie. A potem, po rozprawie, czeka go kara. Za przestępstwo, którego się dopuścił, może to być nawet i pięć lat więzienia.
Wypity alkohol niczego tu oczywiście nie usprawiedliwia. Warto jednak dodać, że było go sporo. Sprawca w momencie zatrzymania przez policję miał prawie trzy promile. Czas sięgania po trunki też się teraz dla niego skończył – na długo. (jar)
Facebook
YouTube
RSS