Droga się zapada – kto to naprawi?

Zapadliska w asfalcie mogą spowodować nawet utratę panowania nad pojazdem. Zwłaszcza w nocy. I – przekornie – także dlatego, że reszta drogi jest tu równa, a to usypia czujność.

PROBLEM. Na drodze powiatowej w Pankach nie po raz pierwszy pojawiły się koło studzienek kanalizacyjnych zapadliska w asfalcie. To może być niebezpieczne. Kto powinien te nierówności usunąć?

– Tu ciągle się ta droga zapada – mówi nam Czesław Mirek, pokazując dwie studzienki kanalizacyjne w drodze powiatowej Panki – Krzepice. To praktycznie zaraz na wjeździe do Panek.
– Tu jest może i kilkanaście centymetrów zagłębienia , niech pan popatrzy – mówi mieszkaniec Panek.
Przyłożona do asfaltu płaska taśma miernicza nie pozostawia wątpliwości. Na środku zapadliska asfalt jest rzeczywiście te kilka czy kilkanaście centymetrów niżej niż wszędzie dookoła. Po prostu jest dziura. No i teraz zależy sporo od kierowcy. Pojedzie uważnie i nie za szybko, to nic mu nie grozi. Pojedzie mniej ostrożnie, a może zaskoczy go nagłe wjechanie w takie zapadlisko – i może być różnie. Jeśli nawet nie wypadnie z drogi, to gotów na chwilę stracić panowanie nad autem. Może się z kimś wtedy zderzyć. Może potrącić pieszego czy rowerzystę. Czarne scenariusze można rysować dowolnie. Jasne jest jedno: zapadliska w asfalcie nie powinno być.
– Myślę, że tu błąd zasadniczy był już wtedy, gdy na działki przy drodze wywożono grunt spod orlika. Woda zaczęła tu wtedy z górki inaczej spływać. I znajduje sobie ujście w tych miejscach. Tam musi być stale podmywane, że się ciągle ten asfalt zapada. Bo to już nie raz się tu naprawianiem zajmowali – opowiada Mirek.
Mieszkaniec ma wrażenie, że drogowcom się tu nie pali, by problem rozwiązać ostatecznie. Mówi, że kanalizacja jest gminna, budowana jeszcze za poprzedniego wójta, a droga powiatowa. Skoro usterki mają związek z kanalizacją, powiat może odsuwać odpowiedzialność na gminę, a gmina – nie może remontować powiatowej drogi. W tym świetle sytuacja wydaje się bez wyjścia.
Starosta kłobucki, do którego dzwonimy z pytaniami o zapadliska w drodze w Pankach, nie podziela takiej opinii. Choć przyznaje, że te zapadliska już były tu wcześniej naprawiane. – Dopóki były tu gwarancje na wykonane inwestycje, usterki mogły być usuwane w ramach tych gwarancji. Teraz, gdy od budowy kanalizacji upłynęło już sporo lat, jako powiat będziemy brać na siebie usuwanie takich usterek drogi. Współpracujemy z gminami w wielu sprawach drogowych, więc tego typu problemy, jak na drodze w Pankach, usuniemy siłami powiatu – zapowiada Henryk Kiepura.
Dobrze się stało, że na odnawiające się zapadliska zwrócił uwagę mieszkaniec Panek.
Starosta przyznał, że choć wie o tym, iż już wcześniej je usuwano, to nie dotarły do niego dotąd sygnały, że problem powrócił.
– Polecę kierownikowi odpowiedzialnemu za drogi, by zbadał stan spraw na miejscu. I podjął stosowne działania, jeśli stwierdzi, że uszkodzenie jezdni kwalifikuje się do naprawy – deklaruje starosta Kiepura. Teraz zobaczymy, jak drogowcy ocenią zagrożenie – czy tak jak nam wyda się ono na tyle istotne, by już nie zwlekać z naprawą. Droga powiatowa w Pankach trzyma się w niezłym stanie. Takie zapadliska asfaltu mogą więc tym bardziej zaskakiwać kierowców.
A może da się tu poszukać takich rozwiązań, by napraw nie trzeba tu ponawiać co kilka lat? (jar)