SPOŁECZEŃSTWO. Co jakiś czas głośno o pretensjach mieszkańców dotyczących dyżurowania aptek w naszym powiecie. Ale w cyklicznych konsultacjach społecznych w tej sprawie – nie ma uwag
Pomijamy tu kwestię sensowności rozwiązań prawnych, na mocy których powiaty regulują dyżury aptek. Niedawno szeroko przedstawialiśmy, jak ten temat widzą aptekarze i skąd wynika to, że nikt z właścicieli aptek nie pali się do nocnych czy weekendowych dyżurów. Zainteresowanych odsyłamy do tego materiału na naszej witrynie internetowej.
Obecne prawo przewiduje, że w procedurze ustalania przez radę powiatu dyżurów aptek może uczestniczyć społeczeństwo. W formie konsultacji. Te odbywają się więc cyklicznie, przed przyjęciem każdej uchwały o dyżurach. I praktycznie zawsze okazuje się, że nikt w tych konsultacjach nie zgłasza żadnych uwag. Czyli – można rozumieć – nikogo ta sprawa nie interesuje do chwili, aż nagle, choćby tylko ten jeden raz w życiu, ma potrzebę kupić od ręki lek akurat w godzinach wieczornych. Wtedy jest problem, często telefon do mediów, potem – po nagłośnieniu sprawy – apele. I znów są potem konsultacje dyżurów aptek. I znowu nic. Zresztą… może to i dobrze, że mieszkańcy nie wnioskują o więcej dyżurów, skoro skądinąd wiadomo – i pisaliśmy o tym w wyżej wspomnianym naszym artykule – ten system wydaje się być na krawędzi upadku. Bo aptekarze mogą odmówić dyżurowania na obecnych warunkach i praktyka pokazuje, że nie wiąże się to z żadnymi sankcjami.
Powiat właśnie ogłosił sprawozdanie z najnowszych konsultacji projektu w sprawie ustalenia rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych na terenie powiatu kłobuckiego. Konsultacje zwyczajowo ogłoszone były w oficjalnych materiałach powiatu. Ale i medialne nagłaśnianie ich w kolejnych latach też tu nie zmieniało obrazu rzeczy. Jak podaje starostwo, w ramach przeprowadzonych konsultacji nie wpłynęły wnioski i uwagi od organizacji pozarządowych. (jar)
Facebook
YouTube
RSS