SĄD. O karę trzech lat bezwzględnego pozbawienia wolności oraz zobowiązanie do naprawienia wywołanych szkód wniósł do sądu prokurator dla Dawida Kokota, pseudoadwokata i oszusta, który odpowiada za popełnienie czternastu przestępstw. Obrona i oskarżony wnioskowali o łagodny wymiar kary. Wyrok zostanie opublikowany za dwa tygodnie
Adam Świerczyński
Dawid Kokot – sąd zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku oskarżonego – pseudoprawnik i oszust, którego działalności poświęciliśmy szereg artykułów, w swoim najpoważniejszym procesie odpowiada za popełnienie czternastu przestępstw, głównie oszustw. We wtorek nastąpiło zamknięcie przewodu sądowego i strony wygłosiły mowy końcowe. Prokurator Krzysztof Droździok wniósł o wymierzenie mężczyźnie kary trzech lat bezwzględnego więzienia oraz o zobowiązanie go do naprawienia wyrządzonych szkód.
– Wnoszę o uznanie Dawida Kokota winnym zarzucanych mu czynów. Zgromadzony materiał dowodowy w pełni potwierdził zarzuty opisane w akcie oskarżenia zarówno w zakresie opisu czynu, jak i wartości dokonanych oszustw – mówił prokurator. – Uważam, że kara trzech lat bezwzględnego pozbawienia wolności jest adekwatna do stopnia zawinienia.
Jak podkreślił oskarżyciel, z uwagi na karalność oskarżonego nie zachodzą przesłanki do złagodzenia kary poprzez np. jej warunkowe zawieszenie.
10 lat życia na krzywdzie innych
O taką samą karę dla Kokota wnioskował Kazimierz Bęben, lubliniecki przedsiębiorca, który występował jako oskarżyciel posiłkowy – pseudoadwokat odpowiadał m.in. za zniesławienie i wykorzystanie danych osobowych mężczyzny.
– Oskarżony przez ponad 10 lat czerpał korzyści z oszustw – mówił przedsiębiorca. – Warto podkreślić, że tylko część pokrzywdzonych przez niego osób zdecydowała się na złożenie zawiadomienia. Tylko surowa kara pozwoli wielu osobom z terenu całej Polski, bo taki był zakres działania oskarżonego, odpocząć od niego – mówił mężczyzna.
Obrona wniosła o łagodny wymiar kary, podkreślając, że pseudoadwokat przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów (ostatecznie, bo wcześniej odrzucał zarzuty – przyp. red.) oraz że zadeklarował on chęć naprawienia wyrządzonych szkód. O to samo wnosił oskarżony. Wnioskował on również o umożliwienie mu pracy zarobkowej w czasie odbywanej obecnie kary pozbawienia wolności za kradzież w jednym z marketów na Śląsku. Z uwagi na liczbę zarzutów sąd odroczył publikację wyroku do 20 września.
Długa lista zarzutów
Dobiegający końca proces Dawida Kokota jest jego najpoważniejszą sprawą sądową. Pseudoadwokat odpowiada za popełnienie czternastu przestępstw. Jak ustalili śledczy, mężczyzna brał pieniądze za pomoc prawną, którą oferował na różnorakich forach internetowych, natomiast później nie wywiązywał się ze zleconych mu zadań. Ludzie, którzy zdecydowali się skorzystać z usług samozwańczego mecenasa, wpadli w poważne tarapaty.
Jednym z przykładów jest małżeństwo spod Olsztyna na Mazurach, które zaciągnęło w bankach kredyty na łącznie 450 tys. zł. Parze trudno było spłacać raty, zaczęła więc szukać możliwości skonsolidowania kredytów lub włączenia ich do kredytu hipotecznego. Żaden z banków nie był jednak tym zainteresowany. Wówczas małżeństwo zaczęło szukać rozwiązania na forach internetowych. Tam trafiło na mieszkającego od lat w Lublińcu Kokota, który zaproponował parze, że kancelaria, którą reprezentuje, przejmie ich zobowiązania i będą płacić tylko jedną wspólną ratę – za zorganizowanie tego wszystkiego fałszywy adwokat zażyczył sobie 3 tys. zł. Jak relacjonowali małżonkowie w sądzie, ponieważ Kokot poinformował ich, że mogą już przestać płacić raty w bankach, bo niebawem nastąpi przeję cie wierzytelności, tak właśnie uczynili. Zaraz po tym banki zaczęły wypowiadać mi umowy i wszczynać egzekucję należności. Oczywiście po przekazaniu 3 tys. zł kontakt z pseudoadwokatem się urwał. Podobnych sytuacji w akcie oskarżenia, którym objęty został Kokot, jest więcej.
Miał tupet
O przestępczej działalności Dawida Kokota i jego pogrywaniu sobie z wymiarem sprawiedliwości piszemy od wielu miesięcy. Przypomnijmy: mężczyzna odbywa obecnie karę 8 miesięcy więzienia za kradzież, został już jednak skazany przynajmniej siedmioma wyrokami, m.in. za oszustwa, kradzież, groźby karalne, niepłacenie alimentów, podszywanie się pod inną osobę. Jednak nic sobie z tego nie robił. Najpierw wykorzystywał wszystkie środki formalne, by nie trafić za kraty – a to wnioskował o wstrzymanie kary, a to o odroczenie jej wykonania, twierdząc, że musi zapewnić węgiel na zimę konkubinie, a to wykorzystywał odwołania do sądu wyższej instancji. Mimo że w jednym z wyroków sąd zakazał mu również wykonywania zawodu doradcy prawnego przez okres trzech lat, już po tym fakcie w serwisie YouTube można było znaleźć nakręcony na tle gmachu lublinieckiego sądu film, w którym Kokot. reklamował swoje usługi prawnicze. Mało tego, w sieci bez trudu można było dotrzeć do strony kancelarii Legalis, na której widniały informacje, iż Kokot jest doktorem nauk prawnych i licencjatem filozofii, karnistą, prawnikiem asystentem w Katedrze Prawa Karnego Uniwersytetu Jagielońskiego, uczniem prof. Andrzeja Zolla, autorem bloga o prawie karnym, redaktorem czasopism naukowych. Na wniosek „Gazety Lublinieckiej” Sąd Rejonowy w Lublińcu wyraził zgodę na upublicznienie danych osobowych Kokota z uwagi na jego szkodliwą społecznie działalność.
Facebook
YouTube
RSS