Jak zawiłe losy ludzkie potrafiły pisać dzieje także naszej ziemi, niech świadczy przykład z Opatowa. Właśnie rozwiązano tam jedną z lokalnych historycznych zagadek. Ze skazanym na zapomnienie bohaterem w tle
Trudna historia lat wojny i czasów powojennych zagmatwała wszystko do tego stopnia, że do dziś jeszcze nie każdy bohater tamtych wydarzeń i walk o Polskę doczekał się godnego upamiętnienia. Tym bardziej cieszy, gdy po latach udaje się rozwiązać zagadkę kolejnej bezimiennej mogiły, tak naprawdę kryjącej szczątki żołnierza, który oddał życie, walcząc za nas i naszych przodków – i na naszej ziemi. Zagadkę taką rozwiązano teraz, 12 października, w Opatowie. Doszło tam do niezwykłego spotkania Leonarda Lisa z przedstawicielami gminy, m.in. sekretarzem Jerzym Szyją i nauczycielem historii Tomaszem Macherzyńskim, wytrwałym tropicielem podobnych tajemnic najbliższej nam lokalnej historii.
Macherzyński przybliża nam szczegóły wojennych dziejów. Leonard Lis jest krewnym Stanisława Janika (pseudonim „Diabeł”). Był on partyzantem i żołnierzem Armii Krajowej, zgrupowania dowodzonego przez legendarnego Józefa Janika (pseudonim „Anioł”).
– Oddział ten walczył z niemieckim okupantem i działał w lasach Herby-Panki, mając oparcie we wsiach Węglowice, Puszczew i Borowe – podaje Tomasz Macherzyński. – Dla mnie jest to niezwykłej wagi informacja, gdyż nie miałem dotychczas materiałów o większej aktywności tego oddziału także w gminie Opatów. Pan Leonard jest wnukiem Antoniego Janika, brata Stanisława. Przedstawił nam okoliczności śmierci partyzanta – dodaje historyk. (jar)
Czytaj więcej w najnowszym numerze „Gazety Kłobuckiej” lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS