Wśród mieszkańców poruszenie wywołała informacja o tym, że na dzisiejszej sesji w Lipiu mają być rozpatrywane uchwały intencyjne w sprawie likwidacji dwóch placówek oświatowych. Szukamy wyjaśnień, dlaczego podjęto takie kroki
Jarosław Jędrysiak
Telefony od osób żywo zainteresowanych losami Szkoły Podstawowej w Rębielicach Szlacheckich i oddziału przedszkolnego w Zimnowodzie odbieraliśmy od samego początku tygodnia. Co nie dziwi – wszyscy, którzy do nas zadzwonili, są przeciwni proponowanym redukcjom organizacyjnym w gminnej oświacie.
„To dobre przedszkole”
W Zimnowodzie działa zamiejscowy oddział przedszkola w Parzymiechach. Pogłoski o zamiarze jego likwidacji pojawiały się już kilka razy, a ostatnio – bardzo mocno – przed rokiem.
– To bardzo dobre przedszkole. O ile mi wiadomo, ma świetną opinię kuratorium. Rodzice przywożą tu swoje dzieci także z innych miejscowości gminy, nie tylko z Zimnowody. Nie chcą do Parzymiech, bo tam warunki są gorsze. A teraz przed naszymi dziećmi rysuje się wizja, że i one trafią do Parzymiech. Jak się tam w ogóle pomieszczą? Czemu przenosi się je z lepszych warunków do gorszych? – denerwuje się dzwoniący do redakcji mieszkaniec Zimnowody. – Przed rokiem pisaliście w „Gazecie Kłobuckiej”, że nie ma planów likwidacji naszego przedszkola. I co? Jednak są! – dodaje nasz czytelnik.
Rzeczywiście przed rokiem, gdy huknęła wieść, że są przymiarki do likwidacji przedszkola w Zimnowodzie i szkoły w Rębielicach, mieliśmy szereg telefonów z prośbą o interwencję i wyjaśnienie sprawy. Wówczas wójt gminy zapewniła, że nie jest planowana likwidacja placówek. Tak się też wtedy stało. Przez rok był spokój. Co zatem zmieniło się teraz, że temat znowu powrócił? Z tym podstawowym pytaniem dzwonimy do Lipia.
Czytaj więcej w najnowszym numerze GK lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS