PROBLEM. Mieszkańcy Pierzchna domagają się budowy chodnika przy głównej drodze. – To kwestia bezpieczeństwa dzieci chodzących na przystanek autobusowy – podkreślają. Władze gminy z zasadnością budowy nie dyskutują. – Ale nie ma ona sensu, dopóki nie powstanie kanalizacja sanitarna – argumentują
Piotr Wiewióra
Na biurko wójta i przewodniczącego rady gminy trafiła w kwietniu petycja, pod którą podpisały się 34 osoby. Mieszkańcy postulują w niej o szybkie wykonanie chodnika do przystanku naprzeciwko strażnicy OSP, którym dzieci mogłyby bezpiecznie dostać się do autobusu szkolnego. W imieniu wspomnianej grupy pojawił się na ubiegłotygodniowej sesji rady gminy Bogumił Dobosz.
– Lata mijają, a chodnika nie ma, choć jest ujęty w planach gminy. Chodzi o bezpieczeństwo dzieci, a to priorytet – podkreślił mieszkaniec. – To kwestia dojścia dzieci do miejsca, gdzie odbiera je gimbus. A jest tu niebezpiecznie, ponieważ mamy do czynienia z dramatem przejeżdżających tirów. Na styku Grodziska i Pierzchna nie ma nic – argumentował, zaznaczając, że lokalna społeczność wnioskuje i prosi, żeby jak najszybciej przystąpić do budowy, a także ustawić przy drodze znaki ograniczające prędkość.
Czytaj więcej w najbliższym, piątkowym numerze GK lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS