INTERWENCJA. Kiedyś były tu dziury, każdy ze strachem jechał czterdziestką. Teraz droga jest piękna, równa, prosta. I zaczęło się piratowanie
Jarosław Jędrysiak
– To dość dziwna sytuacja, bo jeszcze niedawno denerwowaliśmy się na dziurawą drogę, a teraz, choć zrobiony remont nas oczywiście cieszy, to mamy z tą drogą zupełnie inny problem. Kiedyś każdy jeździł tu wolniutko. Teraz jest jak na wyścigach. Zwłaszcza motocykliści rozwijają tu niesłychane prędkości – mówi nam mieszkaniec Giętkowizny.
(…)
Nie zwalniają, bo nie muszą
– Tu w ogóle nie ma znaku oznaczającego teren zabudowany. Kto jedzie od strony Załęcza Małego, na pewno na takiej drodze nie zwolni, skoro znaku nie ma. Poza tym wydaje mi się, że na piratów drogowych nie ma innego sposobu niż patrole policji. Dopóki nie przekonają się, że można tu zarobić mandat czy stracić prawo jazdy, będziemy tu mieli, jako mieszkańcy, ciągle ten sam problem – dodaje nasz czytelnik.
Czytaj więcej w najnowszym numerze GK lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS