Trochę szkoda, że fatalna pogoda próbowała przeszkodzić w przeprowadzeniu po raz pierwszy w powiecie kłobuckim dożynek województwa śląskiego – uczestnicy i organizatorzy dołożyli w każdym razie wielu starań, by ten szczególny dzień miał prawdziwie wyjątkowy wymiar i przebieg
XVII Dożynki Województwa Śląskiego obchodzono w Dankowie w minioną niedzielę – po dwóch dniach organizowanego w tym samym miejscu Jarmarku nad Liswartą. Do gminy Lipie, mimo fatalnej pogody, zjechało wielu oficjeli z centrali województwa śląskiego, z jego powiatów, a także posłowie na sejm i do europarlamentu. Przede wszystkim jednak dopisali mieszkańcy goszczącej imprezę gminy Lipie i powiatu kłobuckiego, choć nie brakowało też rolników z innych części naszego województwa. Świętowanie rozpoczął korowód dożynkowy z centrum Lipia do Dankowa na zamek, gdzie ks. bp Antoni Długosz odprawił mszę świętą z podziękowaniem za plony. Kolejne obowiązkowe punkty programu dożynek zrealizowano już na scenie pod murami twierdzy. Tu starostowie dożynkowi (Irena Sas i Jacek Jeziorski) przekazali bochny chleba gospodarzom i organizatorom dożynek z gminy, powiatu i województwa. Po okolicznościowych przemówieniach wręczono dziesiątki nagród za zasługi dla rolnictwa i dla województwa śląskiego. Wyróżniono też twórczynie wieńców dożynkowych – ten najwyżej oceniony, przygotowany przez gminną radę kół gospodyń w Lipiu, pojedzie teraz reprezentować województwo śląskie na prezydenckich dożynkach w Spale.
W oczekiwanej przez wielu części artystycznej wystąpili przede wszystkim artyści amatorzy: orkiestra GOK w Lipiu, zespoły Koniczynki z Przystajni i Dąbrowianki z Dąbrowy Zielonej, stypendystki powiatu kłobuckiego Natalia Ochmańska i Julia Bojur. Wystąpiła także grupa Folkexpres. Program przeplatany był inscenizacjami i zabawami historycznymi z udziałem bractwa rycerskiego z zamku w Będzinie. Wieczorem pogoda poprawiła się w końcu, toteż w tej części imprezy uczestniczyły setki (może i tysiące) osób, które do Dankowa przyjechały z całego regionu. Podczas koncertu gwiazdy wieczoru, Haliny Mlynkovej, duża przestrzeń pod sceną szczelnie wypełniła się bawiącymi się ludźmi. Komu było mało, mógł zostać jeszcze na wieczornej dyskotece pod murami zamku. (jar)
Facebook
YouTube
RSS