DROGI. Jeśli mieszkańcy spodziewali się szybkiego gruntownego remontu drogi przebiegającej przez ich wieś, to się gorzko zawiodą. Poczekają na niego znacznie dłużej niż do wiosny
Jarosław Jędrysiak
Dróg, zwłaszcza tych robionych w dawniejszych czasach, wystarczy kilka lat nie remontować, by ich stan stał się nie do zniesienia. Mimo szeregu drogowych inwestycji długa jest wciąż lista odcinków dróg powiatowych, które są już tak dziurawe, że jeździ się po nich i trudno, i nawet nie do końca bezpiecznie. W ostatnich latach do rzędu najgorszych zalicza się droga we wschodniej części Zajączek Pierwszych. Były nadzieje na jej rychły remont. I na razie na nadziejach się skończyło.
Lata czekania
Gdy w 2014 roku przygotowywano się na rok 2015 na obchody stulecia OSP w Zajączkach Pierwszych, przebąkiwano coś o tym, że przydałby się jeszcze przed jubileuszem jakiś remont drogi powiatowej, „bo przyjadą goście z województwa, bo wstyd, że taka droga”. Minął rok 2014, minął rok jubileuszu i następny się kończy. A do remontu nic bliżej niż dwa lata temu.
Na poniedziałkowej sesji rady powiatu temat drogi w Zajączkach Pierwszych wywołało pismo tamtejszego radnego gminnego, Wojciecha Drosia. Ten od 2014 co roku przesyła wnioski o wpisanie do budżetu powiatu środków na ten remont. A tymczasem z obrad płyną iście hiobowe wieści dla mieszkańców.
– Droga w Zajączkach rzeczywiście wymaga remontu. W grudniu ubiegłego roku uwzględniliśmy ją, przyjmując plan przebudowy dróg. Złożyliśmy na nią wniosek w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Natomiast w wyniku oceny punktowej droga nie zakwalifikowała się do dofinansowania – referował podczas sesji starosta Henryk Kiepura.
Więcej w najnowszym numerze GK (47) lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS