

KONFLIKT. Czesław Mirek zabezpieczył sobie dokumentację fotograficzną, która ma przeczyć dokumentom dotyczącym sposobu i terminu wykonania drogi Pacanów–Aleksandrów. Czy to afera czy tylko pomówienia? Być może rozstrzygnie to wymiar sprawiedliwości
Jarosław Jędrysiak
Już na poprzedniej sesji Czesław Mirek zgłaszał zastrzeżenia co do sposobu (a więc i jakości) wykonania drogi Pacanów–Aleksandrów. Tym razem wrócił do tematu w obecności wójta i wykonawców inwestycji.
Kombinacje z karnymi odsetkami?
Mirek zaczął od protokołu odbioru technicznego robót. Nosi on datę 28 października.
– To jest nieprawdą, bo ja mam zdjęcia z datami, które świadczą, że 4 listopada jeszcze trwały roboty na tej drodze. Skąd się wzięła ta data? Podejrzewam, że po to, aby nie naliczyć karnych odsetek – powiedział Mirek.
Jak dodał, zastanawia się jeszcze, co zrobić z informacjami, które posiada. Uważa, że zdjęcia wraz z datami ich wykonania zapisanymi automatycznie można oddać do prokuratury jako dowód na prawdziwość jego słów.
– Droga była wykonana w terminie. Poprosiłem o wykonanie poboczy już po terminie, ale to nie wchodziło w zakres robót. Pobocza nie były w projekcie, nie były w kosztorysie – odnosił się nieco później wójt gminy.
– Pan w tej chwili kłamie – reagował na to Mirek.
Więcej w najnowszym numerze GK (50) lub na e-wydaniu.
Facebook
YouTube
RSS