Wręczyca Mała, Wręczyca Wielka, Kłobuck

Pędzą na sygnale ściągać kota. „Kto za to zapłaci?”

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE, PIXABAY.COM
Pędzą na sygnale ściągać kota. „Kto za to zapłaci?”

KONTROWERSJE. Jeden z naszych czytelników jest oburzony faktem, że straż pożarna dwa razy w odstępie tygodnia pojawiła się przy ul. Kopalnianej 1 we Wręczycy Małej, gdzie na zgłoszenie tej samej kobiety ściągała kota z drzewa. – Jeśli zwierzak potrzebuje pomocy, to jej udzielamy – mówi Robert Ladra, zastępca komendanta powiatowego PSP w Kłobucku

– Co tydzień dwie jednostki straży pożarnej z Wręczycy i Kłobucka (jadąc na sygnale!) jeździły na wezwanie mieszkanki Wręczycy Małej z ul. Kopalnianej, bo kotek wlazł na sosnę i trzeba go stamtąd ściągnąć. Kto za to zapłaci? Skandal! – stwierdził czytelnik.
W Komendzie Powiatowej PSP w Kłobucku uzyskaliśmy potwierdzenie. Faktycznie takie interwencje miały miejsce pod wskazanym adresem 20 i 27 maja. Jako właściciel kota wpisana jest ta sama mieszkanka, ale czy w obu przypadkach chodziło o tego samego kota, już nie wiadomo. Zarówno w ostatni, jak i wcześniejszy weekend interweniowali zawodowcy z komendy powiatowej. W akcję ratowania kota (lub kotów) zaangażowanych było pięciu strażaków, którzy posiłkowali się podnośnikiem hydraulicznym.
– Ze zgłoszenia wynikało, że kot siedzi na drzewie od kilku dni. Znajdował się na sporej wysokości, bo ok. 15 m, więc na tyle dużej, że nie każdy jest w stanie przystawić sobie drabinę i zdjąć go na własną rękę. W dodatku okazało się, że zwierzę wchodziło coraz wyżej, nawet do 20 m. Kot został przez strażaków zdjęty, ale zaraz potem uciekł do lasu – wyjaśnił Robert Ladra.
Zastępca komendanta powiatowego PSP w Kłobucku poinformował, że ratowanie z opresji kotów – podobnie jak innych zwierząt, które potrzebują pomocy – wpisuje się w zakres obowiązków strażaków.
– Jeśli jest potrzeba, to jedziemy. W przypadku kotów zwykle jesteśmy wzywani, kiedy po jakimś czasie siedzenia na drzewie zaczynają miauczeć i hałasować – powiedział Robert Ladra. – Tak samo interweniujemy np. w sprawie bociana, który wypadł z gniazda, przymarzniętego łabędzia, sarny uwięzionej w ogrodzeniu czy psa, który wpadł do studni. To też ratowanie życia i zdrowia – podkreślił, dodając, że jeżeli ktoś uważa, że interwencje w konkretnym przypadku są nieuzasadnione, to może napisać do komendanta powiatowego.
Robert Ladra zapewnił, że uważniej przyjrzy się sprawie dotyczącej ul. Kopalnianej 1 – m.in. czy pojawią się kolejne zgłoszenia ze strony tej samej osoby i w tej samej kwestii. Ale nawet jeśli tak się stanie, to strażacy prawdopodobnie znów pojadą na ratunek, ponieważ to ich obowiązek. (PW)

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wręczyca Mała, Wręczyca Wielka, Kłobuck

Masz jakieś pytanie lub problem dotyczący naszego Tygodnika? Skontaktuj się z naszym biurem! Tel. 34 317-33-23

Więcej w Wręczyca Mała, Wręczyca Wielka, Kłobuck