Lipie

Nie chcą tuczarni u swych granic

Wójt chce skłonić kilku samorządowców do wspólnej dyskusji na temat potencjalnych zagrożeń ekologicznych wynikających z przemysłowej hodowli zwierząt.
JAROSŁAW JĘDRYSIAK
Nie chcą tuczarni u swych granic

KONTROWERSJE. Rada gminy Lipie wyraziła sprzeciw wobec planów budowy tuczarni w Kamieńszczyźnie. Jakie są obawy i pomysły w tej sprawie w Lipiu?

Temat planowanej inwestycji związanej z hodowlą świń w Kamieńszczyźnie rozgrzewa emocje po obu stronach Liswarty. Sprawa interesuje nie tylko mieszkańców gminy Popów, ale i miejscowości położonych w gminie Lipie, a po sąsiedzku z Kamieńszczyzną.

Znowu przestrogi
W Lipiu sprawę poruszył na sesji radny Janusz Mączka, który mówił o tym, jakie działania już podjęto dla zabezpieczenia interesów mieszkańców jego miejscowości i okolicy. Głos oddano też Markowi Kajkowskiemu z krzepickiego stowarzyszenia Semper Veritas. Ten mówił wiele o zagrożeniach dla czystej wody wynikających z hodowli świń na skalę przemysłową w naszym regionie (podobnie jak w wywiadzie opublikowanym na naszych łamach). Namawiał też samorządowców z Lipia, by podjęli wszelkie zgodne z prawem działania, aby storpedować inwestycję w Kamieńszczyźnie, czyli u granic gminy Lipie. Zachęcał przykładem z innych gmin.

– Nie jesteście już państwo sami. Jest już bardzo silny opór w gminie Krzepice, w Popowie, wy budzicie się jako kolejni. Jeśli się państwu nie uda, to się nie uda też nam. Jak się nam wszystkim nie uda, to będziemy emigrować za wodą. A wartość waszych nieruchomości, dorobku życiowego, pójdzie wniwecz – przekonywał Kajkowski. Gość mówił o nieskuteczności protestów składanych do urzędów odpowiedzialnych za środowisko, pytano go więc, czy krzepickie stowarzyszenie próbowało zabiegać o wsparcie parlamentarzystów. Odrzekł, że tak – ale że niewiele z tego wynikło dla sprawy ochrony naszych zasobów wody pitnej przed możliwym skażeniem. Zadał też kilka dość zaskakujących pytań o to, czy niektórzy posłowie w ogóle mają interes wspierać tego rodzaju protesty – z racji swoich możliwych osobistych powiązań. Nie chciał tu formułować żadnych twierdzeń.
– Mamy prawo zapytać, co się z tą dobrą zmianą stało. Bo wcześniej to za tej większości mogła powstać ustawa, która odsunęła problem wiatraków. Sprawa nie jest więc jednoznaczna – dodał Kajkowski.

Zaproszą wójtów?
Do całej sprawy w dalszej części obrad odniosła się krótko wójt Bożena Wieloch. Podziękowała radnemu Mączce i sołtysce Bożenie Kotas za zainteresowanie ochroną przyrodniczej wartości Liswarty i podkreśliła, że dzięki nim sprawa wypłynęła na forum powiatu. Nawiązała też do wypowiedzi Kajkowskiego.
– Mieliśmy możliwość poznać argumenty jednej strony, czyli organizacji społecznej z Krzepic, która zajmuje się problemami ekologicznymi. Te argumenty trafiają do ludzi, bo temat dotyczy naszego życia i zdrowia – powiedziała Bożena Wieloch.
Wójt Lipia chce tu pójść krok dalej i dyskusję na temat możliwych zagrożeń dla środowiska przenieść na poziom głów samorządów, które czystością wód w rejonie Liswarty powinny być żywotnie zainteresowane.
– Mam nadzieję, że pan wójt Opatowa, pan wójt Popowa i pan burmistrz Krzepic spotkają się tutaj oraz przedstawią swoje argumenty. Bo ja uważam, że sprawy tego rodzaju rozwiązuje się na zasadzie argumentacji z jednej i drugiej strony. Jeśli mamy nasze argumenty – bo się boimy, tak zwykle po ludzku, że to nam będzie szkodzić – to spróbujmy wysłuchać też argumentów pana wójta czy pana burmistrza – powiedziała wójt gminy Lipie.

Rada protestuje
Swój sprzeciw przeciwko planom budowy tuczarni w Kamieńszczyźnie podczas sesji jednogłośnie uchwaliła w formie oświadczenia rada gminy Lipie. Przewidziano, że protest ten będzie przekazany m.in. samorządowi z Popowa, staroście kłobuckiemu i instytucjom odpowiedzialnym za ochronę przyrody i zdrowia. Co znaczy taki protest? Niestety – formalnie niewiele. Atuty w tej grze ma głównie inwestor planujący budowę chlewni. A jeśli ktokolwiek ma tu jeszcze karty dość silne, by wejść z nimi do gry – to są to samorządowcy z Popowa. Tam jednak na razie skończyło się na zapowiedziach pilnej sesji – i w całej sprawie nie wydarzyło się nic przełomowego.

Zobacz komentarze (1)

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Lipie

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Lipie

Odwiedzili 11 miejsc pamięci narodowej

Jarosław Jędrysiak18 września 2024

Położą asfalt w Albertowie

Jarosław Jędrysiak13 sierpnia 2024

Współpraca ZSP w Lipiu dla edukacji ekologicznej uczniów

Jarosław Jędrysiak16 lipca 2024

Odpowiedzialna pracownica nagrodzona

Jarosław Jędrysiak11 marca 2024

Podali, kto odpowiada za odśnieżanie

Jarosław Jędrysiak7 grudnia 2023

Pojedzie do Doliny Krzemowej

Jarosław Jędrysiak3 lipca 2023