Idąc za tokiem myślenia pana burmistrza, to by trzeba chyba radcy prawnego, który by obsługiwał radę miejską, bo radni wątpliwości mogą mieć zawsze.JAROSŁAW JĘDRYSIAK
PROBLEM. Ostatnia sesja rady miejskiej trwała grubo ponad 8 godzin. Poruszono na niej zagadnienia prawne dotyczące uchwał gminy. Czy na sesjach poświęcać czas analizie ich podstaw prawnych uchwał, czy ich merytorycznej treści? Czy dla oszczędności czasu na obradach powinno się powołać komisję, która by się skupiała na analizie podstaw prawnych? A może trzeba dodatkowego radcy prawnego?
Jarosław Jędrysiak
Tak długie obrady to w naszym powiecie specyfika tylko gminy Kłobuck, choć nie tylko w tej gminie program sesji zawiera tak wiele punktów. I nie tylko tu porusza się sporo spraw ważnych dla mieszkańców. Podczas ostatnich obrad niemało uwagi poświęcono na przykład podstawom prawnym zapisanym w uchwałach. To istotna część formalna tych dokumentów, bo odwołuje się do ich zgodności z prawem. Ale treść tego, o czym decyduje rada, to dopiero dalsza, zasadnicza część uchwał. Są gminy, gdzie precyzyjnie odczytują na sesjach, na jakich podstawach prawnych podejmowana jest uchwała. Są i takie, gdzie tę część się niejako pomija, mówiąc np., że uchwałę podejmuje się „na podstawie stosownych przepisów prawnych”. I skupia się bardziej na zasadniczej treści, troską nad poprawnością podstawy prawnej obarczając prawników formalnie weryfikujących poprawność w tym zakresie. W Kłobucku po blisko ośmiu godzinach obrad wywiązała się dyskusja, czy i jak zajmować się tego rodzaju sprawami podczas sesji. Przytaczamy ją – i pozostawiamy całą sytuację do oceny Czytelników.
Facebook
YouTube
RSS