PROBLEM. Żeby było czym dojechać do szkoły średniej do Krzepic, uruchomiono specjalne połączenie. Nie za darmo. Za to nie jest pewne, czy na stałe – jak się okazuje, korzysta z niego dużo mniej uczniów, niż zakładano. Powód? Uczniowie wola dojeżdżać własnymi samochodami
Józef Borecki, członek zarządu powiatu, podczas sesji miejskiej w Krzepicach mówił o połączeniach uruchomionych dla uczniów z Panek i Starokrzepic. Okazuje się, że przyjęte rozwiązanie problemu dojazdu do szkoły w Krzepicach nie działa dokładnie tak, jak to założono.
– Była deklaracja ze strony rodziców, że wszyscy uczniowie, którzy takich połączeń potrzebują dla dojazdu do szkoły, będą z nich korzystać. Teraz młodzież zaczyna szpanować, chce mieć swoje samochody i nimi dojeżdżać. To jakieś nieporozumienie – uważa Borecki.
Członek zarządu widzi to tak, że najpierw były oczekiwania rodziców i uczniów, aby samorząd zorganizował dojazd do szkoły. Teraz nie jest to takie łatwe od ręki, bo przedsiębiorstwo realizujące dowozy kieruje się rachunkiem ekonomicznym, więc z własnej inicjatywy i na własny koszt tego rodzaju połączenia nie uruchomi. Gdy teraz dojazd już jest i okazuje się, że korzysta z niego znacznie mniej młodzieży niż zakładano – w powiecie mogą się czuć nieco wystrychnięci na dudka. W końcu finansują to rozwiązanie w 50%, co wpływa na koszt dojazdu ponoszony przez uczniów.
Zarząd powiatu postarał się o zorganizowanie transportu zarówno w odpowiedzi na oczekiwanie rodziców i uczniów, jak i w trosce o własne finanse. Chodzi o to, aby uczniowie z naszego powiatu mogli się uczyć w tutejszych szkołach średnich i tu za nimi szły środki na oświatę, a nie do powiatów sąsiednich. W tej chwili jedna uruchomiona linia prowadzi z Przystajni przez Panki i Kuków do Krzepic. Druga ze Starokrzepic do Krzepic. Nie znaczy to jednak, że kursy te są dostępne bezwarunkowo i na stałe.
– Jeśli się zacznie taka jazda do szkoły własnymi samochodami, to w końcu może któryś z tych kursów trzeba będzie zlikwidować – przestrzega Borecki. – Chcę, żeby mieszkańcy mieli świadomość, że ten transport nie jest im dany na stałe. Jeśli młodzież nie będzie z niego korzystać, to nie będzie jeździł – dodał. Jakie może być rozwiązanie? Borecki sugeruje, aby samorządowcy na swoim terenie – w gminie Krzepice chodzi głównie o wieś Starokrzepice – przekonywali do korzystania z uruchomionych połączeń do szkoły. Czy to cokolwiek da – nie wiadomo. (jar)
Facebook
YouTube
RSS