Opatów

Lata lecą, zjazdu dalej nie ma

Rolnicy ciągle dopytują, co z tym zjazdem z krajówki na pola. Temat jest wałkowany już od trzech lat. Apele trafiają w niebyt – podsumował na sesji Tomasz Macherzyński.
JAROSŁAW JĘDRYSIAK
Lata lecą, zjazdu dalej nie ma

PROBLEM. Od kilku lat, od remontu drogi krajowej w rejonie Opatowa, rolnicy mają problem ze zjazdem z niej na pobliskie pola. Wydaje się, że rozwiązanie jest w zasięgu ręki. Tylko… nie można się go doczekać

O sprawie pisaliśmy w lipcu 2016 roku. Tuż obok Opatowa rolnicy od pokoleń zjeżdżali z tej drogi na niewielką dróż- kę polną, która prowadzi do pól. Po przebudowie „krajówki” pojawiły się jednak problemy. Zjazd stał się zbyt wąski dla traktorów z rolniczymi maszynami i przyczepami. Pojawiły się bariery energochłonne i w ciasnym skręcie nie sposób się zmieścić bez zahaczania o takie wystają- ce elementy. Gdy sprawę opisywaliśmy poprzednio, wydawało się, że rozwiązanie znajduje się w zasięgu ręki – sami rolnicy wskazywali, że wystarczy odrobinę poszerzyć zjazd od strony wsi. Do tej pory nic takiego się nie stało.

Problem przypomniał po raz kolejny sołtys Opatowa.

– Rolnicy ciągle dopytują, co z tym zjazdem z krajówki na pola. Temat jest wałkowany już od trzech lat. Apele trafiają w niebyt – podsumował na sesji Tomasz Macherzyński. Sołtys zapowiedział, że tym razem już nie odpuści, aż sprawa nie zostanie załatwiona. Specjalnie przypomniał sprawę właśnie teraz, zimą, żeby tym razem w końcu problem rozwiązano jeszcze przed sezonem prac rolnych. Bo to właśnie wtedy ze zjazdu korzysta się najczęściej. A ileż razy rolnicy mają w tym miejscu uszkadzać swoje maszyny?

– Poszerzenie zjazdu nad rowem o metr czy półtorej, żeby ten zjazd był tam po prostu możliwy, to chyba nie jest w kwestii technicznej aż takie wielkie zadanie. A dla tych ludzi jest to naprawdę niezwykle ważne. Bo mają tam ciągle „slalom” z maszynami rolniczymi – dodał sołtys Macherzyński.

Taką właśnie propozycję rozwiązania – proste dodanie do istniejącego przejazdu jednej rury, przykrycie jej gruntem i tym samym poszerzenie zjazdu – sami rolniczy podają tu od początku. Niestety, gmina nie może się zarządzić sama i przekonstruować zjazdu z „krajówki”, bo o zjazdach decyduje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Sołtys zapowiedział, że sam będzie się zwracał do GDDKiA. Chce mieć w tej kwestii poparcie wójta i rady. A co na to wójt?

– Powtórzymy jeszcze raz, już po raz kolejny, apel do Generalnej Dyrekcji, aby wymyśliła tam rozwiązanie poprawiające możliwość zjazdu z maszynami rolniczymi – stwierdził wójt.

Pozostaje liczyć, że gmina będzie nieustępliwa i zarządca drogi w końcu się tą niezbyt skomplikowaną sprawą zajmie. Mamy przykłady z terenu powiatu, że za niektórymi dla wszystkich oczywistymi rozwiązaniami przy „krajówkach” trzeba się nieraz urzędnikom „nachodzić”, ale że efekty da się w ten sposób osiągnąć. W interesie mieszkańców. Wójt dorzucił jeszcze, że są na DK43 także inne sprawy do rozwiązania po tej stronie Opatowa, jak np. bezpieczne dojście pieszych z Nabokowa do Opatowa i do przystanku pod Iwanowicami. To fakt, ale tam na razie jeszcze nie prowadzono kompleksowej przebudowy drogi (która, rzecz jasna, bardzo jest potrzeba). A tu, przy tym zjeździe, przebudowa już była. I to ona stworzyła problem. Czas go rozwiązać. (jar)

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Opatów

Masz ciekawy temat? Zadzwoń!

Tel. 514 786 400

Więcej w Opatów

Rozstrzygnięto przetargi na kolejne inwestycje

Jarosław Jędrysiak6 sierpnia 2024

Nie będzie rekonstrukcji historycznej na Górze Opatowskiej

Jarosław Jędrysiak5 sierpnia 2024

Sukces tenisistów z Opatowa

Jarosław Jędrysiak14 kwietnia 2024

Okazja do usunięcia azbestu

Jarosław Jędrysiak4 grudnia 2023

Nie płacą za odpady. Urząd przestrzega spóźnialskich

Jarosław Jędrysiak28 listopada 2023

Boisko już otwarte, pracownia też

Jarosław Jędrysiak24 października 2023