HANDEL. Tuż po świętach wielkanocnych, czyli 3 kwietnia, na teren placu handlowego wjeżdżają koparki. Z krajobrazu centrum miasta znikną odstraszające blaszaki. Rusza pierwszy etap przebudowy targowiska. Już teraz jednak wokół inwestycji pojawia się wiele kontrowersji
Ta ponad 2-milionowa inwestycja budzi wątpliwości nie tylko wśród handlujących, któ- rzy martwią się, że na czas przebudowy targowiska spadną ich obroty, ale i radnych, którym nie do końca podoba się to, jak będzie ona wyglą- dała po zakończeniu.
Były stoiska – nie ma stoisk
Przypomnijmy. Modernizacja płyty targowiska zakłada odwodnienie i skanalizowanie całego terenu. Zniknąć ma również skarpa od strony Miejskiego Ośrodka Kultury. W zamian za to ma powstać płatny parking na kilkadziesiąt samochodów. Handlowa całość zostanie wybrukowana i oświetlona ledowymi lampami. Decyzją handlarzy nie zostanie ona zadaszona, tak jak planowano w pierwszej wersji. Wydzielone również zostaną alejki, wzdłuż których odbywać się będzie handel. – Jak będzie odbywał się handel po zakończeniu inwestycji, skoro nie będzie wyznaczonych miejsc na stoiska? – pytała podczas ostatniej sesji Ewelina Kotkowska (SLD), radna gminna.
Również Witold Dominik (klub Niezależnych) zwrócił się z zapytaniem o brak wyznaczenia miejsc handlowych, które znajdowały się w pierwszej wersji projektowej. Jak w takiej sytuacji obliczyć liczbę miejsc handlowych?
– Handlujący sami poprosili o to, aby nie wyznaczać przed wykonaniem inwestycji miejsc, ponieważ wielu z nich nie potrafiło jeszcze zadeklarować wymiarów na tym etapie. Zdecydowaliśmy, że dopiero po zakończeniu przebudowy rozpoczniemy przyjmowanie takich wniosków – mówi Wiesława Solska, kierownik wydziału inwestycji w kłobuckim magistracie.
Poza tym – jak dodaje burmistrz Jerzy Zakrzewski (Koalicja Samorządowa) – trudno jest na stałe wyznaczyć stoiska handlowe, jeśli sprzedawcy się zmieniają i miasto nie może im narzucać, jaką powierzchnię ich stoiska mają zająć.
Nie ma targu – jest parking
Argumentem podnoszonym przez magistrat jest również to, że poza dniami handlowymi płyta targowiska ma spełniać funkcję parkingu samochodowego. Handel „pod chmurką” w Kłobucku odbywa się tylko dwa dni w tygodniu. Po jego zakończeniu teren zostanie uporządkowany.
– Czyli każdy będzie mógł wjechać samochodem, rozłożyć skrzyneczkę i rozstawić się, gdzie chce. Wizualnie będzie to wyglądało jeszcze gorzej niż teraz – przyznała Kotkowska.
W odpowiedzi na to podsumowanie Zakrzewski stwierdził, że na projekcie są naniesione linie i alejki i sprzedawcy będą się musieli do nich dostosowywać.
– Patrząc na te opustoszałe blaszaki, straszące w centrum miasta, to nie wiem, czy jeszcze może to gorzej wyglądać, pani radna – mówi burmistrz. – Ja nie mam wpływu na babcię, która przyjedzie handlować jajkami na skrzynce po pomidorach. Poza tym to nie jest galeria handlowa, tylko targowisko – mówi Zakrzewski.
Dyskusję podsumował Krzysztof Nowak (SLD).
– Będę musiał podziwiać odporność w wytrwałości obecnego burmistrza, bo wiem, ile problemów było przy samej tylko przebudowie ul. Rómmla – mówi Nowak. – W chwili obecnej mamy 800 miejsc handlowych, po przebudowie zostanie 400. Zastanawiam się, jak ci ludzie się tam pomieszczą, będą losowania? – dopytywał były burmistrz.
– Dziękuję, że pan docenia moją determinację, z tą odpornością jest trochę gorzej – odpowiedział Zakrzewski. – Jest jednak pan dyrektor Krakowian, widzi, że moja odporność spada, więc będzie moim zderzakiem – zakończył z uśmiechem.
Facebook
YouTube
RSS