Antonów, Kuźnica Nowa, Wilcza Gór, Ługi – Radły, Przystajń

Wybrali „używki”

Nie wiem, jak to finalnie wyjdzie w przypadku OSP Ługi-Radły, ale postanowiliśmy dołożyć. Jeśli uda się taniej, to nam zostanie. Ale samochody trzeba przecież jeszcze zarejestrować, okleić, przygotować do akcji – stwierdził wójt Henryk Mach. PW
Wybrali „używki”

BEZPIECZEŃSTWO. Pilna potrzeba odmłodzenia sprzętu samochodowego w kilku jednostkach OSP skłoniła gminę do odłożenia w czasie planów pozyskania całkiem nowego wozu dla OSP Przystajń. W tegorocznym budżecie znalazły się pieniądze na zakup trzech pojazdów używanych. Dwa już są

Władze gminy długo zastanawiały się, którą opcję wybrać na 2018 rok. W listopadzie wójt Henryk Mach twierdził, że jeszcze tego nie wie. Deklarował wprawdzie chęć starań o pieniądze od marszałka województwa i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na nowy wóz. Z drugiej jednak strony informował o zamiarze zabezpieczenia w budżecie tylko 150-200 tys. zł, co sugerowałoby, że pójdzie raczej w kierunku samochodów używanych, na które dotacji nie ma. Na „nówkę” gmina musiałaby mieć zabezpieczoną większą kwotę, nawet jeśli dofinansowania udałoby się zdobyć, ponieważ koszt takiego wozu szacuje się na ok. 800 tys. zł.

– A mamy na ten rok zaplanowanych dużo inwestycji – wyjaśniał wójt.

Ostatecznie władze Przystajni uznały, że pilniejszą sprawą jest odnowienie wyposażenia mniejszych jednostek, których 35-40-letnie samochody lada dzień mogą odmówić posłuszeństwa, uniemożliwiając akcje ratownicze.

– W najbliższych latach te wozy zaczną się sypać. To głównie stare jelcze i stary, więc nie będzie już do nich części, może też zabraknąć ludzi, którzy byliby w stanie je naprawiać. W takiej sytuacji naprawy staną się bardzo kosztowne – skomentował podczas jednej z ostatnich sesji rady gminy Mariusz Koziński – komendant gminy Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. W pierwszej kolejności wymieniano OSP: Antonów-Kuźnica Nowa, Wilcza Góra oraz Ługi-Radły. I to z myślą o wozach dla nich w budżecie gminy na 2018 roku zapisano 200 tys. zł. W styczniu jednak radni przegłosowali przesunięcie na ten cel dodatkowych 20 tys. zł. Urząd gminy był już wtedy po sfinalizowaniu zakupów dla Antonowa-Kuźnicy Nowej i Wilczej Góry.

– Nie wiem, jak to finalnie wyjdzie w przypadku OSP Ługi-Radły, ale postanowiliśmy dołożyć. Jeśli uda się taniej, to nam zostanie. Ale samochody trzeba przecież jeszcze zarejestrować, okleić, przygotować do akcji – stwierdził wówczas wójt Henryk Mach.

Do Antonowa i Kuźnicy – kosztem 74 tys. zł – trafił iveco magirus TLF 16/25 z 1992 roku, z kolei baza jednostki w Wilczej Górze wzbogaciła się o iveco magirusa 120-25 AW z 1991 roku, który był o 500 zł droższy. Jak widać, to również wiekowe pojazdy, chociaż w pełni sprawne. Podobny niebawem powinien znaleźć się na stanie OSP Ługi-Radły. Plany zakupu całkiem nowego wozu – jak wszystko na to wskazuje, dla wchodzącej w skład Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego OSP Przystajń – gmina odłożyła do przyszłego roku. (PW)

Kliknij aby dodać komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Antonów, Kuźnica Nowa, Wilcza Gór, Ługi – Radły, Przystajń

Masz jakieś pytanie lub problem dotyczący naszego Tygodnika? Skontaktuj się z naszym biurem! Tel. 34 317-33-23

Więcej w Antonów, Kuźnica Nowa, Wilcza Gór, Ługi – Radły, Przystajń